Przykra niespodzianka w 19. kolejce PlusLigi! Siatkarze Ślepska Malow Suwałki przegrali na wyjeździe z Enea Czarnymi Radom 1:3 (22:25, 25:23, 20:25, 20:25) i powrócili do Suwałk bez cennych, ligowych punktów. Enea Czarni Radom to zespół plasujący się na ostatnim miejscu w PlusLidze.

Pierwsza partia rozpoczęła się dynamicznie, z intensywną wymianą ciosów pomiędzy obiema drużynami. Już na początku swoją obecność zaznaczył Joaquin Gallego, środkowy Ślepska Malow Suwałki, który stawiał blok za blokiem, a do tego prezentował wysoką skuteczność w ataku i dał swojej drużynie pierwsze, bardzo cenne punkty w hali Radomskiego Centrum Sportu. Równie skuteczną odpowiedzią było boiskowe działanie Bartosza Gomułki i Wiktora Rajsnera, znajdujących tego dnia wspólny język z Vukiem Todoroviciem, serbskim rozgrywającym Enea Czarnych Radom. Warto wspomnieć, że w premierowej odsłonie boisko opuścił Paweł Halaba, narzekający na ból w kolanie. Końcówkę pierwszego seta lepiej znieśli gospodarze i to oni otworzyli wynik meczu.

W drugiej odsłonie do głosu powrócili suwalczanie, którzy po dramatycznym przebiegu seta potrafili przechylić go na swoją korzyść. Trener Dominik Kwapisiewicz próbował zmian, szukał rozwiązań i przynioslo to wymierny efekt. Biało-niebiescy zwyciężyli w drugim secie i nawiązali kontakt z rywalami.

W trzeciej partii ponownie do głosu doszli „Czarni”, którzy coraz mocniej naciskali na przyjezdnych. Problemy w polu serwisowym miał Bartosz Firszt, grający do niedawna w Radomiu, a obecnie reprezentujący Ślepsk Malow Suwałki, natomiast pozostali skrzydłowi nie mogli zamknąć akcji w jej pierwszych etapach, dzięki czemu zdecydowana większość elementów ofensywnych biało-niebieskich nie pozwalała im na skuteczną pogoń.

Czwarta odsłona miała najbardziej dramatyczny przebieg. Przyparci do muru biało-niebiescy nie byli w stanie odpowiedzieć rywalom na ich poczynania i nieustannie poprawiającą się grę. W szeregach Ślepska Malow Suwałki brakowało wykończenia akcji, a skrzydła podcinały wielokrotnie podbijane przez radomian ataki m.in. Bartosza Filipiaka i Zigi Sterna. Swoją szansę otrzymał też Ernest Kaciczak, przyjmujący biało-niebieskich, który zmienił na boisku doświadczonego Słoweńca. Mecz zakończył błąd Konrada Stajera w ataku, który został zablokowany przez zawodników Enea Czarnych Radom.

Następny mecz PlusLigi Ślepsk Malow rozegra w Suwałki Arenie 3 lutego (sobota) o godz. 20:30. W kolejnym nocnym meczu suwalska drużyna zmierzy się z sąsiadem w tabeli Barkom Każany Lwów. Ślepsk Malow zajmuje jedenastą lokatę w tabeli, a ich ukraińscy rywale dwunastą. Zapewne będzie to niezwykle wyrównany mecz zespołów prezentujących obecnie zbliżony poziom sportowy.

ŹRÓDŁO: Ślepsk Malow