Wieczorem i w nocy (z 11 na 12 maja) nad suwalskim niebem mogliśmy obejrzeć zorzę polarną. Była efektem wzmożonej aktywności słońca, co spowodowało rozbłyski na jego powierzchni.
Spowodowały one wyrzuty masy plazmowej, które są największym zaobserwowanym – w tej dekadzie – zjawiskiem zorzowym.
Różowe rozbłyski mogliśmy obserwować również w mieście, a wybierając się w otwartą przestrzeń obszar był bardziej widoczny.
Zjawisko można było dostrzec nawet w południowej części naszego kraju, a zorzę oglądaliśmy już od godziny 22, a trwał aż do świtu.