Z udziałem mieszkańców miasta, przybyłych do miasta uchodźców z Ukrainy oraz przedstawicieli władz samorządowych odbył się koncert charytatywny w Państwowej Szkole Muzycznej w Suwałkach. W samo południe 10 kwietnia można było posłuchać muzyki klasycznej w wykonaniu m.in. Marleny Borowskiej (sopran), Suwalskiego Chóru PRIMO pod dyrekcją dr. Ignacego Ołowia, Zespołu Wokalnego Państwowej Szkoły Muzycznej oraz zespołu SUSZ. Ponadto wykonawcami utworów Bacha, Haydna, Lorenca, Lloydd-Webera, Mendelssohn-Borholda, Mozarta: byli Małgorzata Dziawer (fortepian), Zofia Szóstka (fortepian), Bernadetta Bilbin (skrzypce), Agata Korsak (skrzypce), Julia Truszczyńska (flet). Z repertuarem utworów do poezji Leśmiana i Mickiewicza wystąpił zespół SUSZ w składzie: Monika Rudowicz (śpiew), Jan Czerniecki (gitara), Jerzy Korzun (perkusja), Piotr Skowroński (akordeon), Józef Stankiewicz (bas). Koncert prowadziły: Maria Jolanta Lauryn (Polska) i Valentyna Chumak (Ukraina).

Organizatorami koncertu byli: Suwalskie Towarzystwo Muzyczne i im. Emila Młynarskiego, Parafia Ewangelicko-Augsburskiej, Stowarzyszenie Kulturalne Kostroma oraz Państwowa Szkoła Muzyczna I i II stopnia w Suwałkach.

Otwierając koncert M. Borowska powiedziała:

– Nie wiadomo jak długo nasza moc wyświadczania pomocy potrwa. Wierzę, że szybko nie ustanie. Niech ten żar pomocy nie wygasa, tak jak długo będzie potrzeba. A dziś niech nas czekają miłe przeżycia muzyczne. Miejmy jednak refleksję nad tym co się dzieje na Ukrainie oraz snujmy marzenia, by wszystkie narody współpracowały ze sobą tak jak to robią artyści. Miejmy też nadzieję na wielkie przemienienie Rosjan i wiarę, że następne koncerty nie będą dotyczyły zbiórek na przetrwanie ukraińskiego państwa, tylko na jego odbudowę.

Dziękując wszystkim za przybycie oraz za włączenie się w charytatywne przedsięwzięcie pastor Dawid Banach stwierdził:

– Nie mamy wpływu na cały świat, ale możemy coś zrobić dla kogoś z tego świata. Komuś najważniejsze mogą być pampersy, a innemu zaproszenie na kręgle czy na lody. Chodzi o to by móc pokazać ludzką twarz, a wcześniej dostrzec czyjąś prawdziwą potrzebę.

Niezwykłe były także słowa Ukrainki Valentyny Chumak:

– Przykro mi, że to wojna spowodowała przyjazd tak wielu Ukraińców do Suwałk. Chciałabym, by do tego pięknego i przyjaznego miasta przyjeżdżano także z innych powodów.

Podczas koncertu wolontariusze zbierali pieniądze do puszek. Uruchomiona została także zbiórka przez Internet. Wszystkie środki pozyskane w gotówce oraz poprzez płatność kartą zostaną przeznaczone na pomoc ofiarom agresji rosyjskiej na Ukrainie.