Ostatni dramat, jaki wyszedł spod pióra Stanisława Wyspiańskiego, inspirowany zdarzeniem z ówczesnej kroniki kryminalnej, które autor podniósł do rozmiarów antycznej tragedii, jest metafizyczną opowieścią o winie i karze, o sprzeczności między prawem stanowionym a prawem moralnym. A dzisiaj słowa poety mogą zabrzmieć wyjątkowo gorzko i boleśnie. Konsekwencją chwili, w której dzieci odkrywają prawdę o swoich ojcach, jest rozpad starego porządku, a w tym niezwykłym czasie „poza czasem” i „pomiędzy dobrem a złem”, słowa: „czcij ojca swego i matkę swoją” stają się niemożliwe. To czas kultury, która pożera własne dzieci. Współczesny czas apokalipsy.

2.10.2023, 19.00, sala im. Andrzeja Wajdy

Bilety 40 złSuwalską Kartą Mieszkańca >> zniżki do 50%

OBSADA:

Samuel – Roland Nowak

Natan – Dominik Rubaj (gościnnie)

Joas – Weronika Krystek (gościnnie)

Dziad – Wojciech Siedlecki

Jewdocha – Katarzyna Lis

Urlopnik – Maciej Hanczewski

Jukli – Wojciech Kalinowski

Feiga – Katarzyna Kalinowska

Sędziowie – Bogdan Ferenc, Maciej Hązła

Inspicjent – Ewa Malicka

INNI REALIZATORZY:

Reżyseria- Anna Augustynowicz
Scenografia- Marek Braun
Kostiumy- Tomasz Armada
Wideo, projekcje, reżyseria świateł – Wojciech Kapela
Muzyka- Jacek Wierzchowski
Asystent reżysera- Michał Świechowski
Asystentka scenografa- Sonia Skowronek

Teatr im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie

Anna Augustynowicz stworzyła przedstawienie, a może słuszniej byłoby rzec: doświadczenie doskonałe. Dotykające spraw nieuchronnie nabrzmiewających, niedających łatwej wiary. W cokolwiek. Jest tam i konflikt pokoleń, rozczarowanie religią i jej patriarchalnym wymiarem, zawód ziemskimi instytucjami i porządkiem, jest otchłań powiększającej się rany w naszych duszach, w czas, gdy nadzieja dogorywa, stary porządek się wali, i nikt nie wie co zrobić na jego gruzach. To kapitalnie skondensowana metafizyka przesłania i ducha Wyspiańskiego, ale i esencja współczesności. Geniusz tekstu styka się tu z adekwatnym odczytaniem, słowa padające ze sceny są tyleż ważne jak to, co dostrzeżemy poza słowami. A proporcje znaczeń są idealne. Nieodparcie przywodzi to na myśl próby Kantora. Może nie umarłą, ale umierającą klasę, w kolejny czas rozpadu. Maestria.