Niedawno nakładem wydawnictwa Paśny Buriat ukazała się książka opowiadająca o życiu Wigran, czyli rdzennych i przyjezdnych mieszkańców nadwigierskiej krainy. To opowieść o życiu na wsi w biednej krainie, w której ziemia rodziła i rodzi głównie kamienie. O ciężkiej pracy, radościach życia codziennego, narodzinach i śmierci, bólu i cierpieniu, jakie niosły ze sobą wojny, jak również o wierze w Opatrzność, która pozwalała przetrwać.
Wspomnienia Wigran, zapisane na kartach książki „Saga pradawnych Wigier. O życiu Wigran w puszczańskich wsiach wokół jeziora Wigry rozsianych. Historie wojną i biedą pisane”, to zaproszenie do podróży w czasie. Jej autorem jest suwalczanin Wojciech Misiukiewicz, leśnik, od ponad 25 lat pracownik Wigierskiego Parku Narodowego.
– Przyzwyczaiłeś nas raczej do „monografii” zwierząt zamieszkujących WPN i bogato ilustrowanych ich pięknymi zdjęciami. Co sprawiło, że stworzyłeś książkę historyczno -obyczajową (kulturową)?
– To prawda. Gdy lata temu zaczynałem moją przygodę z książką, były to głównie bogato ilustrowane albumy. Tym niemniej, one również były okraszane obszernym tekstem. Dla przykładu mój album „Bóbr – pracowity mąciwoda” otrzymał na targach literackich w Kościerzynie nagrodę literacką. W tej chwili, po latach pracy, materiał fotograficzny w moich archiwach wystarcza do spokojnego zilustrowania wielostronicowych tekstów. I teraz, to właśnie tekst stanowi największą część moich najnowszych książek. Czyli najpierw były albumy, teraz proza, ale nie wykluczone, że za chwilę będę publikował wiersze. Te osoby, które znają mnie bliżej, wiedzą, że od dekad piszę wiersze. A są to teksty o zabarwieniu satyrycznym dedykowane dla koleżanek i kolegów. Natomiast jeśli chodzi o książkę „Saga pradawnych Wigier”, to zauważyłem, że na rynku nie ma takiego kompendium wiedzy o Wigrach i okolicach, zwłaszcza w powiązaniu ze wspomnieniami mieszkańców tych okolic. I ja tę lukę postanowiłem wypełnić. Mam nadzieję, że mi się to udało.
– Dlaczego tak ciężko żyło się osobom zamieszkującym okolice jeziora Wigry?
– Tysiące lat temu nasz region nawiedził lodowiec. A pracując nad dzisiejszym krajobrazem Suwalszczyzny, nie upchnął tu bogatych, żyznych ziem. We wspomnieniach mieszkańców wciąż przewija się temat nieurodzajnych pól. Do tego nasz region to ostre zimy „polskiego bieguna zimna”. Przede wszystkim jednak nad Wigrami i w Puszczy Augustowskiej przewaliły się wojny, tak pierwsza jak i druga wojna światowa. Pozostawiły one po sobie krwawe żniwo, biedę i niedolę. Starzy mieszkańcy częstokroć wspominali, że gdyby nie ryba z Wigier i innych okolicznych jezior, ich rodziny „pomarłyby z głodu”. Woda karmiła i dawała wytchnienie, Puszcza Augustowska chroniła i dawała pracę.
– Co było najtrudniejszym zadaniem przy realizacji tej książki?
– Zebranie tak dużej liczby mieszkańców, którzy chcieli podzielić się ze mną swoimi wspomnieniami. Choć po wielokroć nie musiałem przekonywać rozmówców do otwarcia się na wspomnienia, nawet te bardzo trudne, to zdarzały się sytuacje, że niektóre osoby zamykały się i nie chciały przywoływać traumy z odległych lat. Były to między innymi wspomnienia o obecności żołnierzy radzieckich, którzy poczynali sobie bezkarnie z naszą ludnością. Natomiast często porównywano zachowania żołnierzy niemieckich i radzieckich. Przywoływani byli także Ukraińcy.
– Z iloma osobami rozmawiałeś tworząc tę książkę?
– Do współpracy nad książką zaprosiłem 55 osób, z czego 29 to mieszkańcy Wigier i okolic. Tak naprawdę, to starsi już mieszkańcy zbudowali tę książkę, opowiadając o swoim życiu. Pozostałe osoby to znawcy i pasjonaci poszczególnych tematów, od których czerpałem informacje, mając nadzieję na niepopełnienie błędów historycznych.
– Dziękujemy za rozmowę.
Fot. Wojciech Misiukiewicz
O książce „Saga pradawnych Wigier. O życiu Wigran w puszczańskich wsiach wokół jeziora Wigry rozsianych. Historie wojną i biedą pisane” Wojciech Misiukiewicz opowie w środę 13 sierpnia o godz. 17 w Budzie Ruskiej w czasie 11 Festiwalu „Patrząc na Wschód”. Festiwal ten w Budzie Ruskiej potrwa do soboty 16 sierpnia. Szczegółowy program na stronie: www.patrzacnawschod.pl Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.