Maja Krzyżewska z Suwalszczyzny zajęła 6 miejsce we francuskiej Nicei podczas Eurowizji Junior 2023. Trzynastoletnia Maja na co dzień mieszka w niewielkiej miejscowości Szeszupka w gminie Jeleniewo. Wokalistkę ze Studia Piosenki Świetlik z Suwalskiego Ośrodka Kultury, mogliśmy podziwiać w programie The Voice Kids w TVP 2. Występowała w drużynie Cleo. Później zwyciężyła w specjalnych odcinkach „Szansy na Sukces. Eurowizja Junior 2023”. To była przepustka do występu w Nicei.
– Jak się zostaje gwiazdą?
– Ciężko mi jest odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ ja nią nie jestem i nie wiem jak to wygląda. Ale jeżeli miałabym zostać gwiazdą, to chciałabym być prawdziwa i robić jak najlepiej, to co kocham.
– Występy wymagają długiego czasu przygotowań. Jesteś uczennicą, czy nie brakuje ci kolegów i koleżanek?
– Uczę się w domu on-line. 1 grudnia byłam po dłuższej przerwie w szkole i zostałam bardzo serdecznie przywitana. Dostałam nawet bukiet kwiatów. Wszyscy bardzo sympatycznie mnie przywitali i gratulowali. Bardzo brakuje mi kontaktów z rówieśnikami, ale wiem, że na ten moment niestety nie mam czasu, by chodzić do szkoły. Wiem, że nauka jest bardzo, bardzo ważna, bo życie przynosi różne scenariusze. Uczyć się muszę i robię to. Nie sądziłam jednak, że będzie mi brakować także nauczycieli i tej nauki w szkole.
– Sam talent to nie wszystko. Trzeba go wspierać ciężką pracą.
– Moja cała rodzina jest śpiewająca. Zaczynałam śpiewać jak miałam cztery lata. Potem były występy w szkole i zespół „Świetlik”. Dziękuję panu Emilowi Kulbackiemu prowadzącemu Studio Piosenki „Świetlik”. Przez organizowane przez niego konkursy i występy nabyłam przede wszystkim umiejętności wokalnych i obycia ze sceną. Teraz prowadzi mnie trener wokalny z Warszawy. Jest to praca indywidualna, a nie w zespole.
– Jakie są twoje największe osiągnięcia?
– Wszyscy wokół mówią, że szóste miejsce podczas Eurowizji Junior 2023 to wielkie osiągnięcie. Ale nie dla mnie. Nie wiem, czy to przychodzi z wiekiem, czy sprawiają to sytuacje, które się wokół dzieją. Zaczęłam się skupiać na tym, co jest dla mnie najważniejsze, to co ja o sobie myślę. Nabrałam większej pewności siebie, nie boję się tego, jak zostanę oceniona. Jak byłam młodsza to miałam problem z asertywnością, z tym co sobie ludzie o mnie pomyślą. Teraz gdy umiem radzić z emocjami, łatwiej jest na scenie, bo ludzie widzą, czy ktoś jest swobodny, czy spięty i to dużo wnosi.
– A na scenie się nie denerwujesz?
– Przed występem stres jest zawsze, ale jest on motywujący. Gdy wchodzę na scenę i robię to co kocham, to jest już super.
– Plany na przyszłość?
– Chciałabym związać całą swoją przyszłość z muzyką. Przecież robię to od dziecka. Moim największym marzeniem byłoby wykonywać pracę, która dawałaby mi przyjemność, czyli śpiewać na scenie dla ludzi.
– Wiele osób wspiera Cię w karierze, ale najbardziej mama.
– Ja bardzo podziwiam mamę. Tyle nerwów ile ona ma przez nasze wyjazdy i moje występy, to jest niesamowite. Bardzo ją podziwiam. Jest taka cudowna. Biorę z niej przykład i chciałabym w przyszłości być jak ona.
– Kiedy będzie cię można obejrzeć na scenie w Suwałkach?
– Planuję wystąpić na „Świetlikowym kolędowaniu” 21 grudnia o godzinie 19 w Sali im. A. Wajdy, ul. Jana Pawła II 5. Jest to dla nas wokalistek i wokalistów wielkie wydarzenie, na które czekamy przez cały rok. Zapraszam bardzo serdecznie. Zaśpiewamy najpiękniejsze kolędy, pastorałki i piosenki świąteczne wykonywane jedynie w ten wyjątkowy czas w roku.