Już niebawem, w sobotę 7 maja, rozegra się decydująca batalia o tytuł drużynowego mistrza kraju w badmintonie. Miejsce batalii – hala OSiR w Suwałkach, godzina 10.00. Do boju staną najlepsze w ostatnich latach zespoły – SKB Litpol-Malow Suwałki i Hubal Białystok. Jeśli wygrają suwalczanie, będzie to ich, uwaga, już 15. tytuł mistrza Polski w 43. letniej historii tych rozgrywek! Jednocześnie rozegrany będzie mecz o brązowy medal pomiędzy AZS-AWF Olsztyn a AZS-AGH Kraków.
O szansach na to zwycięstwo rozmawiamy z mecenasem Jerzym Szleszyńskim, prezesem Suwalskiego Kluby Badmintona.
– Panie prezesie, będzie ten 15. tytuł?
– Cóż tu powiedzieć, to oczywiste, że będziemy się o to bić do ostatniej lotki, bo naprawdę zdobycie 15. tytułu mistrza kraju w olimpijskiej dyscyplinie to byłby wspaniały sukces, ale zawodnicy Hubala też myślą o wygranej, grają tam bardzo mocni zawodnicy, między innymi trzech najlepszych singlistów w Polsce. Nie będzie więc łatwo.
– Czyżby była to asekuracja na wypadek niepowodzenia?
– Nie, absolutnie wierzę w zwycięstwo, ale muszę się liczyć z realiami. Białostoczanie mają mocny skład i wielką ochotę, by nareszcie nas pokonać. To przecież derby naszego regionu. W tej sytuacji liczę na pomoc naszych kibiców, na ich doping. Będzie nam bardzo potrzebny.
– W rundzie zasadniczej pokonaliście białostoczan, i to dwukrotnie.
– To prawda, ale za każdym razem po zaciętych spotkaniach. W Suwałkach wygraliśmy 4:2, zaś w Białymstoku było 3:3 i o naszej wygranej zdecydował tak zwany „złoty set”. Jak widać musimy się liczyć z naprawdę zaciętym meczem, w którym mogą decydować niuanse. A to gwarantuje wielkie, prawdziwe emocje. Stąd powtarzam apel do kibiców, naszych sympatyków, by przyszli i pomogli nam swoim dopingiem.
– Tym razem, jeśli idzie o emocje, pierwszoplanowe role prawdopodobnie przypadną paniom, prawda?
– Tak, mecz singlistek to może być prawdziwy hit. Naprzeciw naszej, znakomitej Febby Annguni, stanie Alesja Zajcewa. Pierwsza to czołowa zawodniczka Indonezji, która wielokrotnie reprezentowała swój kraj, a przecież wiadomo jaka to w badmintonie potęga. Białorusinka Zajcewa to ćwierćfinalistka Mistrzostw Europy. Tak więc emocje gwarantowane. Ale w pozostałych grach na pewno też nie zabraknie mocnych wrażeń. W grze mieszanej w barwach suwalskich obok niezwykle doświadczonego i utytułowanego Michała Łogosza zagra Kamila Augustyn lub Febby Annguni, w deblu panów Adam Cwalina i Łukasz Moreń, w deblu pań Annguni z Augustyn lub Magdą Witek, w grze pojedynczej Maciej Poulakowski i bardzo obiecujący, jeszcze junior Michał Sobolewski. Tu trudno będzie o punkty, bo Hubal ma trzech najlepszych polskich singlistów.
– Suwalczanie tytuły mistrzów Polski zdobywają seryjnie. Kto wie, czy nie większym jednak sukcesem jest to, że badmintoniści suwalskiego klubu czterokrotnie bronili barw Polski na największej sportowej imprezie świata – Igrzyskach Olimpijskich. Czy jest szansa, by po raz piąty to się wydarzyło?
– Jest. Nasz Adam Cwalina wspólnie z Przemysławem Wachą (Technik Głubczyce) mają realne szanse zdobyć olimpijskie kwalifikacje w deblu. To byłby piękny sukces, kolejny piąty olimpijski start.
– Trzymamy więc kciuki i za 15 tytuł mistrza Polski, i za 5 olimpijski start. Dziękuję za rozmowę.
– I ja dziękuję i raz jeszcze zapraszam do hali OSiR.
PS. Adam Cwalina wywalczył olimpijską kwalifikację.