Wojciech Cejrowski wystąpił w sali SOK w programie stand-up comedy, co wyglądało mniej więcej tak: samotny człowiek z mikrofonem, na pustej scenie, bez rekwizytów, bawił publiczność przez półtorej godziny. Nie śpiewał, nie tańczył – jedynie opowiadał, ale w taki sposób, że co kilka zdań wywoływał salwę śmiechu. A po występie chętnie rozdawał autografy i podpisywał książki.