Policjanci otrzymują kolejne zgłoszenia od oszukanych osób. Tylko wczoraj zgłosiło się 5 osób, które padły ofiarą oszustów. 48-latek uwierzył fałszywemu pracownikowi banku i chcąc chronić swoje oszczędności wykonywał polecenia oszusta. Inne dwie osoby zrobiły zakupy przez internet, finalizując transakcję poza portalami aukcyjnymi. 44-latce „zniknęło” z konta prawie 1000 złotych, a jeszcze ktoś inny zapłacił za hotel, ale tam nie wpłynęły żadne pieniądze. Łącznie pokrzywdzeni stracili ponad 115 tysięcy złotych.
Tylko wczoraj do suwalskich policjantów zgłosiło się pięciu mieszkańców Suwalszczyzny, którzy zostali oszukani w sieci. 48-latek odebrał telefon od mężczyzny podającego się za pracownika banku. Mężczyzna zapytał, czy suwalczanin potwierdza wzięcie pożyczki. Kiedy ten zaprzeczył fałszywy pracownik banku poinformował, że za chwilę skontaktuje się z nim inny pracownik banku i pomoże w załatwieniu problemu. Po chwili do 48-latka zadzwonił kolejny mężczyzna, przedstawiający się za konsultanta banku. Zaoferował pomoc w zabezpieczeniu konta i zgromadzonych środków. Za namową fałszywego konsultanta mężczyzna zainstalował na swoim telefonie wskazaną przez oszusta aplikację. W dalszej kolejności, na polecenie fałszywego konsultanta, napisał kilka oświadczeń związanych z zabezpieczeniem jego środków. Na każde z nich otrzymał potwierdzenie otrzymania zgłoszenia. To uśpiło czujność mieszkańca Suwalszczyzny, gdyż pisma były sygnowane logiem banku. Wówczas 48-latek, wierząc, że chroni swoje oszczędności, wykonywał kolejne polecenia fałszywego konsultanta. Przelał środki ze swoich kont walutowych na główne konto, a następnie podał fałszywemu konsultantowi trzy kody BLIK oraz dokonał sześciu przelewów na podane przez oszusta konta. Po godzinie od tych transakcji z mężczyzną skontaktował się prawdziwy pracownik banku, uświadamiając, że padł on ofiarą oszustów. Wszystkie konta i przelewy zostały natychmiast zablokowane. Niestety 48-latek stracił łącznie niemal 95 tysięcy złotych.
Kolejne dwie osoby zgłosiły, że zostały oszukane robiąc zakupy w sieci. Niestety, zarówno mężczyzna, który kupował magnetofon, jak i kobieta, kupująca smartfona, finalizowali swoje transakcje poza portalami aukcyjnymi. Łącznie stracili niemal 4 600 złotych.
Zgłosiła się też kobieta, która zapłaciła za pobyt w hotelu za granicą prawie 14 tysięcy złotych, tyle, że hotel nie otrzymał tej kwoty, a 44-latka zawiadomiła, że z jej konta zniknęło prawie 1000 złotych, mimo, że nie wykonywała żadnych transakcji.
Źródło: KIMP Suwałki