Prezydent Andrzej Duda 9 stycznia 2017 r. podpisał ustawy reformujące system szkolny w Polsce. Reforma oznacza likwidację gimnazjów, powrót do 8-letnich szkół podstawowych, 4-letnich liceów ogólnokształcących i 5-letnich techników. W miejsce zasadniczych szkół zawodowych powstaną dwustopniowe szkoły branżowe.
Rozmowa z Ewą Beatą Sidorek, zastępcą prezydenta Suwałk, nadzorującą oświatę w mieście.
Czy Suwałki są przygotowane do tych rewolucyjnych zmian?
– Najbardziej przeraża nas tempo wdrażania tej reformy. Jednak już na etapie zapowiedzi rządu w końcu czerwca ubiegłego roku, że to prawo ulegnie zmianie, rozpoczęliśmy dogłębne analizy i przygotowania do tego, by jak najskuteczniej przeprowadzić niezbędne zmiany dostosowania sieci szkół do nowych przepisów. Wiele trudności wynikało z tego, że zanim ustawy zostały podpisane przez Prezydenta RP, kilkakrotnie dokonywano w ich projektach poważnych zmian.
Ogromną pracę wykonała specjalna komisja do spraw reformy, powołana przez prezydenta Suwałk, która miała za zadanie wypracować najlepsze dla suwalskich szkół, dzieci i nauczycieli rozwiązania. Większość propozycji była konsultowana zarówno z suwalskimi radnymi, dyrektorami szkół, nauczycielami i rodzicami.
Dlatego korzystając z okazji dziękuję wszystkim moim współpracownikom, a zwłaszcza specjalistom z SODN, za wykonaną ogromną pracę. Nie chcę zanudzać szczegółami Czytelników, dość powiedzieć, że samych planów funkcjonowania szkół w centrum Suwałk opracowano osiem, z których wybrano jeden i wydaje się nam, że najkorzystniejszy wariant. Przewiduje on włączenie Szkoły Podstawowej nr 9 im. Wł. Puchalskiego do Zespołu Szkół nr 2. Jest to konieczne, gdyż w budynku SP nr 9 nie ma pomieszczeń dla przyszłych klas 7 i 8. Pozwoli to też „zagospodarować” kadrę pedagogiczną i pracownie wygaszanego Gimnazjum nr 3. I jest to najpoważniejsza zmiana w suwalskiej sieci szkół.
Rok szkolny 2002/2003
– 6 500 uczniów w suwalskich szkołach średnich
Rok szkolny 2017/2018
– 5 000 uczniów w suwalskich szkołach średnich
Rok szkolny 2019/2020
– 4200-4500 uczniów w suwalskich szkołach średnich
Ale demografia w naszym mieście jest nieubłagana, uczniów wciąż ubywa.
– Gdybyśmy tyko ją brali pod uwagę, powinniśmy zamknąć jedną szkołę podstawową i jedno liceum. Ale demografia nie do końca jest przewidywalna. Dlatego analizowaliśmy przypływ i odpływ uczniów w poszczególnych szkołach, miejsca powstawania nowych osiedli. Czeka nas jeszcze opracowanie nowych obwodów szkolnych, które zaczną funkcjonować od roku szkolnego 2018/2019.
Wiele samorządów w Polsce zmuszonych jest wygaszać, czyli zlikwidować do roku szkolnego 2019/2020 gimnazja samodzielne. Będą więc musiały te samorządy, tak jak w każdej likwidowanej firmie wręczyć wypowiedzenia nauczycielom, pracownikom administracji i obsługi. Nam to nie grozi.
– Suwałki są o tyle w dobrej sytuacji, że nie mamy samodzielnych gimnazjów. Istniejące gimnazja są włączone w zespoły szkół, najczęściej przy szkołach podstawowych. Dlatego też będziemy powoli wygaszali te gimnazja w zespołach szkół, które ostatecznie staną się samodzielnymi podstawówkami. Ale nie zapewnimy pracy dla wszystkich nauczycieli wygaszanych gimnazjów, czy nawet innych szkół. 20 etatów nauczycielskich jest zagrożonych w przyszłym roku szkolnym. Będziemy apelowali do dyrektorów szkół i samych nauczycieli, by ci, którzy mają już uprawnienia emerytalne oraz stabilną sytuację rodzinną, zrobili miejsce dla swoich młodszych kolegów.
Rok szkolny 2017/2018
– 34 nauczycieli nabywa (lub ma) uprawnienia emerytalne
Rok szkolny 2019/2020
– 25 nauczycieli nabywa uprawnienia emerytalne
Rok szkolny 2020/2021
– 30 nauczycieli nabywa uprawnienia emerytalne
Ile wdrożenie reformy oświaty będzie kosztowało?
– O tym będziemy mogli porozmawiać dopiero we wrześniu, gdy będziemy wiedzieli ile już wydaliśmy, aby przygotować się do pierwszego roku wdrażania reformy, a ile nam jeszcze funduszy na to potrzeba. Pieniądze będą niezbędne na świetlice, szatnie, stołówki, utworzenie pracowni chemicznych, fizycznych, biologicznych, podręczniki i lektury do bibliotek szkolnych, materiały metodyczne, czy wyposażenie nowych klas w stoliki, krzesła, tablice itp. Nie wiemy ile pieniędzy otrzymamy z Ministerstwa Edukacji Narodowej a ile będziemy musieli wydać z kasy samorządowej. Z pewnością jeszcze dzisiaj nie ma odpowiedzi na wiele nurtujących nas pytań, ale jedno jest pewne, wchodzimy w proces zmiany.
Dziękujemy za rozmowę.