27 września obchodziliśmy Światowy Dzień Turystyki. O podsumowanie tegorocznego sezonu turystycznego poprosiliśmy Karola Świerzbina, wiceprezesa Stowarzyszenia Kulturalnego Kostroma prowadzącego od sześciu lat Centrum Informacji Turystycznej w Suwałkach.

– Co można powiedzieć o tegorocznym sezonie turystycznym?

– Był zdecydowanie inny od lat poprzednich. Turyści tłumnie odwiedzali nasz region (w CIT było ich zdecydowanie więcej), lecz przyjeżdżali na krótsze pobyty. Zamiast 10 czy 14 dniowych wczasów, wybierali 3-4 dniowe, maksymalnie tygodniowe pobyty w regionie. Widać tu było wpływ sytuacji ekonomicznej i rosnących wszędzie cen. Ogólnie podsumowując sezon, należy zaliczyć go do udanych, lecz chcielibyśmy aby więcej osób odwiedzało Suwałki i Suwalszczyznę, a także aby zostawali oni tu na dłużej.

W tym roku chyba nikt nie narekał na pogodę

– Czy naszym regionem interesują się turyści zagraniczni?

– Osoby z zagranicy są cały czas widoczne w naszym regionie. Oprócz turystów z krajów nadbałtyckich mamy sporo obywateli Czech i Wielkiej Brytanii, a także pojawiają się osoby z bardziej odległych krajów jak USA, Nigeria, Australia, Nowa Zelandia, Kanada, Brazylia czy Kazachstan.

 

Zwiedzanie pokamedulskiego klasztoru w Wigrach stanowi obowiązkowy punkt wycieczek przebywających na Suwalszczyźnie

– Kto do nas przyjeżdża?

– Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Suwalszczyzna oferuje tak wiele dla turystów, że mamy cały przekrój osób odwiedzających nasz region. Są to grupy znajomych, rodziny z dziećmi, seniorzy, mamy tu do czynienia z całym przekrojem społeczeństwa. Na pewno nasz region wybierają osoby które chcą odpocząć w pięknych okolicznościach przyrody i z dala od zgiełku wielkich miast i nadmiaru ludzi.


Wigierskie „Suchary” są urokliwe o każdej porze roku

– Czym ten sezon różnił się od poprzednich? Czy „sława” „Przesmyku Suwalskiego” miała wpływ na ograniczenie lub też zwiększenie ruchu turystycznego?

– Niestety „Przesmyk Suwalski”, a raczej wypowiedzi polityków i doniesienia medialne, wpływały na ruch turystyczny. Każda wypowiedź polityków związana z przesmykiem powodowała gwałtowny spadek ilości osób odwiedzających region. Demonizowanie roli „Przesmyku Suwalskiego” i kojarzenie go bezpośrednio z naszym miastem nie jest dla nas najlepszą promocją. Niewątpliwie sam przesmyk ma duże znaczenie militarne, lecz należy zauważyć, że jest to obszar dość duży
i związany nie tylko z polską częścią Suwalszczyzny, a uwarunkowania geograficzne okolic Suwałk, są niekoniecznie sprzyjające dużym ruchom wojsk. Temat ten jednak powinni bardziej analizować wojskowi niż osoby związane z turystyką.

Na terenie Suwalskiego Parku Krajobrazowego można jeszcze zobaczyć pasące się krowy

Dziękujemy za rozmowę.