Suwalska Specjalna Strefa Ekonomiczna obchodzi 20-lecie istnienia. Z tej okazji rozmawiamy z LESZKIEM DECEM, prezesem spółki.
Na początek pytanie najbardziej oczywiste – dlaczego powstała strefa właśnie tu, w Suwałkach i czy nadzieje związane ze strefą faktycznie spełniły się?
Pozwolę sobie, odpowiadając na to pytanie, przypomnieć dzień 25 czerwca 1996 roku. W tym dniu Rada Ministrów wydała dwa rozporządzenia. Pierwsze dotyczyło wykazu gmin zagrożonych strukturalnym bezrobociem. Na tej liście znalazło się 36 (!) gmin spośród 42 z terenu byłego województwa suwalskiego. W tym samym dniu zapadła decyzja o powołaniu suwalskiej strefy, w skład której weszły także podstrefy ełcka i gołdapska. I to też nie był przypadek. Bowiem tu właśnie było duże bezrobocie; w Suwałkach było to ponad 20 proc., w Ełku ponad 30 proc., zaś w Gołdapi było ono wręcz gigantyczne, ponad 40 proc. Strefa, oferująca duże ulgi dla przedsiębiorców, miała przyciągnąć inwestorów, a tym samym przyczynić się do stworzenia miejsc pracy. I tak się faktycznie stało. Nie oznacza to, rzecz jasna, że dzisiejsze stosunkowo bardzo małe bezrobocie to wyłączna zasługa strefy, ale na pewno jej istnienie w dużym stopniu w likwidacji tego ogromnego niegdyś problemu się przyczyniło.
Pierwsze zezwolenie na rozpoczęcie działalności w podstrefie suwalskiej uzyskała firma „SIDO”. Dziś można mówić o całej dzielnicy przemysłowej na terenach strefy.
Faktycznie, teraz strefa to ponad 100 firm, ponad 10 tysięcy pracowników i inwestycje na ponad 3 miliardy złotych.
To dotyczy całej strefy, łącznie z nowymi podstrefami w Białymstoku, Grajewie, Olecku i innymi. Nas jednak najbardziej interesuje podstrefa suwalska.Faktycznie możemy tu mówić o całej przemysłowej dzielnicy. Suwalska podstrefa to dziś 164 ha terenów, na których zlokalizowano 34 firmy. Pracę znalazło w nich 3255 osób, zaś nakłady inwestycyjne to 762 miliony złotych. To dane na koniec września tego roku. A przecież nie jest tajemnicą, że będą kolejne inwestycje. Przykładem tego jest firma „Malow”; nie tak dawno otwarty został kolejny zakład „Malow 4”, a już jej właściciel wystąpił o następne zezwolenie, co oznacza powstanie kolejnego zakładu. Ogromną inwestycję zapowiada „Forte”. Mówi się nawet w tym przypadku o tysiącu miejsc pracy. Przy tej okazji kilka słów na temat nowych podstref. Pojawiały się głosy, że wydając zezwolenia na ich powstanie na przykład w Białymstoku, czy Grajewie, sami sobie tworzymy konkurencję. Otóż wystarczy prześledzić historię spółki, by stwierdzić, że tak nie jest. Kilkanaście lat temu nie było tej konkurencji, ale też nie było inwestorów, w 2001 roku nie wydaliśmy ani jednego zezwolenia, kolejne dziesięć lat to raptem kilka zezwoleń rocznie. Lepiej jest poczynając od 2011 roku, kiedy wydaliśmy 9 zezwoleń, a w tym roku już 16. To dowód, że nie konkurencja jest zagrożeniem, są inne powody do obaw.
Jakie?
Przed dwudziestoma laty, kiedy strefa powstawała, głównym zmartwieniem był brak pracy dla tysięcy chętnych, dziś jest wręcz na odwrót, pracodawcy zaczynają coraz bardziej się martwić o to, że brakuje rąk do pracy. Szczególnie zaś brakuje pracowników o wysokich kwalifikacjach. Coraz częściej bowiem nowe zakłady to supernowoczesne maszyny i urządzenia, do obsługi których potrzebni są odpowiednio wykształceni fachowcy. Cieszy w tej sytuacji fakt, że problem ten jest dostrzegany nie tylko przez przedsiębiorców, ale także przez samorząd i szkoły zawodowe, które tak profilują kształcenie, by odpowiadać na potrzeby nowoczesnych przedsiębiorstw.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy kolejnych udanych lat.
STREFA MA 20 LAT
Dwudziestolecie istnienia świętowała Suwalska Specjalna Strefa Ekonomiczna. W wydarzeniu wzięli udział m.in. wicepremier Mateusz Morawiecki, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński, wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, marszałek województwa podlaskiego Jerzy Leszczyński z członkami Zarządu Województwa oraz samorządowcy i przedsiębiorcy prowadzący działalność na terenie SSSE. Miasto Suwałki, które jest akcjonariuszem SSSE, reprezentował Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.Zdaniem wicepremiera Morawieckiego dzięki istnieniu SSSE ten region Polski rozwija się bardzo prężnie i wciąż przyciąga nowych inwestorów, o czym świadczy nieustanne rozszerzanie Strefy.Prezydent Cz. Renkiewicz przypomniał, że w trakcie 20-letniej historii SSSE zdarzały się okresy różnorodne. Niekiedy wsparcie akcjonariuszy – samorządów Suwałk, Ełku i Gołdapi, okazywało się ostatnią deską ratunku dla Strefy. Prezydent przypomniał, że okres rozkwitu SSSE przeżywa od około 3-4 lat. – Podstrefa Suwałki to 34 firmy, 3 tys. pracowników i 700 mln zł tutaj zainwestowanych. A wszystko wskazuje na to, że fabryka „Forte” podwoi inwestycje w podstrefie suwalskiej – dodał Renkiewicz.
20-lecie Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej było okazją do uhonorowania pamiątkowymi statuetkami wicepremiera Morawieckiego oraz przedstawicieli trzech samorządów – akcjonariuszy SSSE. Dodatkowo, przedsiębiorcy działający w Strefie odebrali statuetki w trzech kategoriach:
– pierwsze zezwolenia – Sido, A&G Koperty, MasterPress, PHU Okleina, Rockwool, Prawda;
– największe inwestycje – Padma-Art i Padma 3.0 (140 mln zł), Impress Decor Company (175 mln zł), IRYD (55 mln zł), Bison Chucks (145 mln zł);
– największe zatrudnienie – Porta (700 osób), Malow (606 osób), Nord-Ost (120), Rosti (392), Forte – Tanne (docelowo 1000 osób).
Aktualnie SSSE składa się z 18 podstref, zlokalizowanych na terenie trzech województw – podlaskiego, warmińsko-mazurskiego oraz mazowieckiego. Łącznie Strefa wydała 228 zezwoleń na prowadzenie działalności na swoim obszarze. Teraz w ponad 100 firmach działających w SSSE pracuje niemal 10 000 osób.