31 stycznia na platformach streamingowych rozpocznie się emisja serialu „Przesmyk”, którego tytuł został zainspirowany tzw. przesmykiem suwalskim, czyli strategicznym miejscem łączącym Polskę i nadbałtyckie kraje NATO oraz rozdzielającym Rosję (obwód królewiecki) i Białoruś.
Niestety pierwszy teaser „Przesmyku” bezpośrednio odnosi się do zagrożeń na tzw. przesmyku suwalskim, co może wywołać niepożądane negatywne emocje u mieszkańców Suwalszczyzny i jest raczej wątpliwą promocją naszego regionu. Jak pokazują dotychczasowe doświadczenia, im głośniej mówi się o tzw. przesmyku suwalskim, tym mniej turystów na Suwalszczyźnie. Na szczęście film był nagrywany na Śląsku i to, o dziwo nie powinno raczej martwić mieszkańców naszego regionu.
„Przesmyk” to sześcioodcinkowy, współczesny serial szpiegowski, typu political fiction dziejący się w Polsce oraz w Mińsku. Jego reżyserem jest Jan P. Matuszyński, a zagrają w nim m.in. Lena Góra, Karol Pocheć, Leszek Lichota, Bartłomiej Topa, Eliza Rycembel i Jan Englert. Jak w materiałach promocyjnych informują producenci serialu jego akcja dzieje się na wschodniej flance NATO, tuż przed rozpoczęciem wojny za naszą wschodnią granicą. „Przesmyk” opowiada historię Ewy Oginiec, która po osobistej tragedii chce wycofać się z wywiadu i zacząć normalne życie.
Fikcja jak prawda
Najbardziej znanym przypadkiem potraktowania fikcji jako rzeczywistości jest audycja „Wojna światów” przygotowana przez Orsona Welles’a, która została wyemitowana 30 października 1938 r. przez amerykańskie rozgłośnie radiowe. W atmosferze napięcia społecznego i wzrostu poczucia zagrożenia poprzedzającego II wojnę światową słuchowisko zostało potraktowane przez część radiosłuchaczy jak rzeczywisty reportaż o inwazji Marsjan na Ziemię, który wzbudził panikę wśród wielu mieszkańców New Jersey. Od tego czasu emocje ludzkie niewiele się zmieniły.