Po blisko 43 latach pracy w archiwaliach państwowych oraz 32 latach pełnienia funkcji dyrektora Archiwum Państwowego w Suwałkach na zasłużoną na emeryturę odszedł Tadeusz Radziwonowicz. Uroczyste spotkanie odbyło się 28 lipca w siedzibie instytucji zlokalizowanej przy ul. Kościuszki 69. Wzięli w nim udział przedstawiciele współpracujących i zaprzyjaźnionych instytucji, w tym: poseł Jarosław Zieliński, zastępca Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych Ryszard Wojtkowski, prezydent Czesław Renkiewicz oraz przewodniczący Rady Miejskiej Zdzisław Przełomiec, Starosta Suwalski Witold Kowalewski, Starosta Augustowski Jarosław Szleszyński, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Białymstoku Jarosław Schabieński oraz przedstawiciele ościennych archiwów i jednostek kultury z obszaru miasta.
Witając uczestników spotkania T. Radziwonowicz przybliżył historię suwalskiego Archiwum oraz zadania realizowane z jego osobistym udziałem. Podziękował załodze oraz wszystkim z którymi współpracował.
– Rolą archiwisty nie jest odkrywanie lecz udostępnianie. Starałem się na przestrzeni minionych lat o tym pamiętać, mając świadomość, że nie odkryję tu drugiej Konopnickiej czy następnego Wierusz-Kowalskiego, ale mogę zainspirować do kolejnych badań. Korzystając z interesującej bazy historycznej udało się więc np. znaleźć potwierdzenie, że Czesław Miłosz był obywatelem Suwałk. Dało się też uzyskać przekonanie, że Aleksandra Piłsudska z domu Szczerbińska unikała wspominania o rodzinie swojego ojca, choć znała go do 14 roku życia. Są także ciekawe informacje o gen. Henryku Minkiewiczu, który był więźniem z najwyższym stopniem wojskowym w Katyniu oraz o Walerym Romanie, działaczu państwowym i społecznym. Pozostało jednak wiele spraw do rozpoznania, jak Obława Augustowska nad którą pracujemy – powiedział T. Radziwonowicz.
Gratulacje za lekcje archiwaliów oraz podziękowanie za utrwalanie historii długiego trwania państwa polskiego przekazał poseł J. Zieliński. Także słowa uznania za pozostawienie suwalskiego Archiwum w bardzo dobrym stanie wyraził zastępca Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych Ryszard Wojtkowski. Prezydent Cz. Renkiewicz wraz z przewodniczącym Rady Miejskiej przekazał okolicznościowy grawerton z wyrazami uznania za podejmowanie ważnych inicjatyw służących propagowaniu historii Miasta i regionu oraz za uzyskanie nowego wizerunku siedziby Archiwum.
Tadeusz Radziwonowicz dzieli się z DwuTygodnikiem Suwalskim swoimi wspomnieniami i refleksjami z czasu pracy w Archiwum Państwowym w Suwałkach:
Dwutygodnik Suwalski: – Jakie były początki Pana pracy?
Tadeusz Radziwonowicz:
– Swą pracę rozpocząłem na stanowisku archiwisty w Wojewódzkim Archiwum Państwowym w Suwałkach 1 września 1979 roku, w trzy i pół roku od jego utworzenia na bazie Oddziału Terenowego w Suwałkach WAP w Białymstoku. Po blisko 11 latach, z dniem 1 lipca 1990 roku zostałem powołany na stanowisko dyrektora Archiwum Państwowego w Suwałkach, z dotychczasowymi kompetencjami terytorialnymi na województwo suwalskie, a także z Oddziałem w Ełku. Po 32 latach od tej daty odchodzę z Archiwum, które w swych kompetencjach ma teren ale już byłego województwa suwalskiego, a więc na obszar od granicy państwowej z Litwą i Białorusią w powiatach augustowskim, sejneńskim i suwalskim po granice zachodnie powiatów węgorzewskiego, giżyckiego, piskiego i gminy Mikołajki. W dodatku przez cały okres pracowałem w tym samym budynku przy ulicy T. Kościuszki 69. Czyli formalnie niewiele się zmieniło.
Dwutygodnik Suwalski: – Czy to znaczy, że na przestrzeni lat niewiele się zadziało?
Tadeusz Radziwonowicz:
– W rzeczywistości jednak zaszły ogromne zmiany i to na różnych płaszczyznach, a na niektórych wręcz radykalne. Od 1990 po 2021 rok moją pracę jako dyrektora determinowały problemy lokalowe i ich rozwiązywanie, bowiem w połowie lat 90. ubiegłego stulecia budynek Oddziału w Ełku i lokal w Suwałkach nadawały się tylko do zamknięcia. W Suwałkach nie doszło do zmiany siedziby, bo Archiwum od 1955 roku funkcjonowało i funkcjonuje we wspomnianym wyżej obiekcie. Jednakże za środki pozyskiwane w latach: 1998–2000, 2005–2006, 2014, 2016, 2019–2021 z części budżetu Państwa przeznaczanego za pośrednictwem Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych na inwestycje i remonty w archiwach państwowych niemal cały budynek po sądach został przebudowany i doprowadzony do obecnego stanu. Teraz to nie tylko siedziba godna Archiwum, ale też odrestaurowany niemal w całości jeden z ciekawszych zabytków Suwałk również z ciekawą historią. Z kolei w Ełku udało się pozyskać w l. 1999–2000 na potrzeby Oddziału obiekt po generalnym remoncie, przekazany przez władze tego miasta.
Dwutygodnik Suwalski: – Co było punktem zwrotnym w działalności Archiwum?
Tadeusz Radziwonowicz: – Od lat 90. XX w. Archiwum zaczęło wkraczać w epokę informatyzacji z całym jej dobrodziejstwem, ale też wymaganiami, kosztami, a nawet zagrożeniami. Dziś nie sposób wyobrazić sobie pracy w Archiwum, jego kontaktów ze światem zewnętrznym, zabezpieczania materiałów archiwalnych i ich udostępniania bez narzędzi i systemów informatycznych. Jakże inaczej wyglądała praca archiwisty w 1979 roku i niemal do końca ubiegłego wieku. Zresztą nie tylko archiwisty, ale też konserwatora materiałów archiwalnych, który teraz dysponuje wyposażoną pracownią konserwacji w Suwałkach, pracowników zajmujących się profilaktyką zbiorów, czy ich zabezpieczaniem poprzez pakowanie do odpowiednich opakowań oraz wykonywanie kopii (skanów) zabezpieczających głównie cenniejszych i częściej wykorzystywanych archiwaliów. Dzięki temu część zbiorów jest dostępna w Internecie.
Dwutygodnik Suwalski: – A jak wyglądała współpraca z zagranicą?
Tadeusz Radziwonowicz:
– Osobiście ciepło wspominam dość długi okres intensywnej jak na nasze możliwości współpracy z archiwami litewskim i to nie tylko z sąsiednimi jednostkami, w Mariampolu i w Kownie, ale też z archiwami centralnymi Litwy, zwłaszcza z Litewskim Państwowym Archiwum Historycznym w Wilnie. Miałem okazję aktywnie w niej uczestniczyć, a zasadniczym tego powodem był fakt, że właśnie w LPAH jest przechowywanych wiele cennych archiwaliów wytworzonych głównie w okresie zaborów czy to w Suwałkach, czy w Augustowie i Sejnach, a dotyczących regionu, a więc Suwalszczyzny pojmowanej jako terytorium od Biebrzy, Sztabina i Bargłowa na południu po Niemen na wschodzie i północy. Efektem tej współpracy były przeprowadzone kwerendy i opublikowane na ich podstawie artykuły, ale też wystawy (np. dotyczące zbiorów archiwów z obu stron granicy, powstania styczniowego, pierwszej wojny światowej) oraz pozyskane kopie (mikrofilmy i skany) z LPAH.
Dwutygodnik Suwalski: – Działalność wydawnicza to istotny element funkcjonowania każdej placówki kultury. Czy podziela Pan ten pogląd?
Tadeusz Radziwonowicz:
– Cieszy to, że Archiwum od 2002 roku było corocznie współwydawcą kolejnych tomów „Rocznika Augustowsko-Suwalskiego”, w których mogłem wraz z innymi pracownikami publikować teksty, poświęcone historii regionu. Udało się też ogłosić drukiem szereg publikacji o charakterze naukowym, ale też popularnym w innych wydawnictwach, czy to książkowych, czy cyklicznych, także w „Tygodniku Suwalskim”. W ciągu kilkudziesięciu lat Archiwum, często we współpracy z innymi podmiotami (ostatnio na przykład z Hufcem ZHP w Suwałkach) było miejscem wielu konferencji, spotkań, lekcji i wystaw. Nie tylko w imieniu własnym, ale też pozostałych pracowników Archiwum zapewnić mogę, że cieszą nas również publikacje różnych autorów, w których znalazły się informacje z materiałów archiwalnych naszej instytucji. Jak sądzę, jej udział w dorobku naukowym szeregu badaczy, zwłaszcza regionalistów, w popularyzowaniu wiedzy o przeszłości naszej Małej Ojczyzny i losach jej mieszkańców był, jest i będzie znaczący. My archiwiści dzięki temu mamy możliwość przekazywania wszystkim odwiedzającym Archiwum wiedzy o jego zbiorach, funkcjach, działalności i znaczeniu. Możemy więc czuć się naprawdę potrzebni.
Dwutygodnik Suwalski: – Z perspektywy lat pracy, z czego ma Pan największą satysfakcję?
Tadeusz Radziwonowicz:
– Sądzę, że warto mieć satysfakcję z codzienności w Archiwum. A ta polegała między innymi na udziale, choć nie w każdym przypadku, w przekazywaniu z materiałów archiwalnych i posiadanej dokumentacji niearchiwalnej wielu, wielu informacji w wydawanych, czy w wysyłanych pismach, zaświadczeniach, wypisach, kopiach dokumentów, zwłaszcza w tych uwierzytelnianych, bowiem archiwum jest urzędem wiary publicznej. Informacje te służyły i służą instytucjom, tysiącom osób z kraju i z zagranicy w zaspokajaniu ludzkiej ciekawości, ale też w załatwianiu życiowych spraw i rozwiązywaniu różnych problemów.
Dwutygodnik Suwalski: – Czego chciałby Pan życzyć swoim młodszym kolegom? Jaką widzi Pan przyszłość przed suwalskim Archiwum?
Tadeusz Radziwonowicz:
– Przyszłość Archiwum w Suwałkach to oczywiście ciągła realizacja statutowych zadań, ale też reagowanie na nowe wyzwania i potrzeby w jakże szybko zmieniającej się rzeczywistości. A te pojawiają się ciągle. Na przykład po kilkuletnim, szczególnym zaangażowaniu w przebudowę obiektu w Suwałkach należy zwrócić uwagę na obiekt i zbiory Oddziału w Ełku. Archiwum musi również uczestniczyć w realizacji Strategii Rozwoju Archiwów Państwowych na lata 2021–2030. Wypada więc życzyć instytucji dalszego wzbogacania zbiorów (przy okazji dobrej współpracy z około 160 jednostkami tworzącymi materiały archiwalne i przekazującymi je do Archiwum, a także z innymi podmiotami oraz osobami fizycznymi, które zechcą swoje zbiory mu powierzyć), wzmocnienia kadrowego, licznych badaczy, korzystających z zasobu w czytelniach (pierwsze półrocze tego roku daje nadzieję, że po przysłowiowych „chudych latach” z powodu epidemii i inwestycji w Suwałkach teraz będzie dużo lepiej), owocnej współpracy z różnymi podmiotami, w tym ze szkołami i stowarzyszeniami w realizacji projektów naukowych i edukacyjnych, wreszcie, by obiekty i ich wyposażenie dobrze wszystkim służyły. Natomiast pracownikom Archiwum dziękuję za wieloletnią współpracę, życzę dobrego zdrowia, dobrej atmosfery w miejscu pracy, wytrwałości w realizacji zadań i rozwiązywaniu problemów, osiągnięć na polu zawodowym, może również naukowym, satysfakcji z codziennej pracy, w czym może pomóc choćby wiedza ukryta w archiwaliach.
Dziękujemy za rozmowę