34-latek wjechał do rzeki golfem. Kierowca pojazdu i jego pasażer nie odnieśli żadnych obrażeń. Sami opuścili pojazd. Jak się okazało obaj uczestnicy zdarzenia byli pijani. Teraz nietrzeźwy kierujący będzie tłumaczył się ze swojego zachowania przed sądem.
We wtorek, 2 czerwca tuż po godzinie 6.00 dyżurny suwalskiej Policji został poinformowany o zdarzeniu drogowym na ul. 1-go Maja w Suwałkach. Mundurowi natychmiast pojechali na miejsce. Tam wstępnie ustalili, że kierujący golfem jechał ulicą 1-go Maja w kierunku południowym drogą bez przejazdu, z nadmierną prędkością. Najprawdopodobniej w trakcie hamowania wjechał na krawężnik, później na pobocze trawiaste, a następnie wpadł do rzeki Czarna Hańcza. 34-letni kierowca oraz 24-letni pasażer o własnych siłach opuścili pojazd. Mężczyźni nie odnieśli obrażeń. Obaj byli nietrzeźwi. U kierującego urządzenie do pomiaru stanu trzeźwości wykazało prawie 2,3 promil alkoholu w organizmie.