Minęło już 5 lat od chwili, gdy suwalczanie wyszli na ulice, by walczyć o obwodnicę miasta. Cierpliwość wyczerpała się ostatecznie we wtorek 6 listopada 2012 roku. Tego dnia ruch na Utracie i Pułaskiego na kilka godzin zamarł całkowicie. Tysiące tirów, które codziennie przewalają się przez Suwałki, musiały na jakiś czas zatrzymać się przed miastem.
Tymczasem Utratą i Pułaskiego ruszył marsz milczenia. Setki suwalczan szło z ronda przy Kauflandzie w kierunku centrum. Jednocześnie kolejne setki zdesperowanych mieszkańców miasta ruszyło w kierunku centrum z ronda Unii Europejskiej. Głównym motywem było żądanie budowy obwodnicy. Obydwie grupy spotkały się przy dworcu PKS.
Było zimno, padała listopadowa mżawka, ale uczestnicy marszu nie narzekali, byli pewni, że rządzący, którzy wielokrotnie obiecywali Suwałkom obwodnicę i nigdy słowa nie dotrzymywali, będą musieli potraktować protest poważnie, bo suwalczanie tym razem nie dadzą się zbyć obietnicami bez pokrycia.
I rzeczywiście tak się stało, choć mieszkańcy miasta jeszcze dwukrotnie, w 2013 roku, blokowali Suwałki. W marcu, w pierwszy dzień wiosny, była to blokada muzyczna, zaś 20 czerwca urządziliśmy blokadę miasta na sportowo na ulicy Armii Krajowej i sąsiednich rondach. O Suwałkach i blokadach zrobiło się głośno w całym kraju.
Jednocześnie Społeczny Komitet Wspierania Budowy Obwodnicy Suwałk, organizator blokad, zbierał podpisy suwalczan pod petycją domagającej się budowy obwodnicy. Dosłownie w ciągu kilku dni zebrano ich blisko 20 tysięcy(!). Listy z podpisami trafiły do najwyższych władz kraju: Prezydenta RP, Marszałka Sejmu, Premiera, Ministra Komunikacji i innych centralnych urzędów. Pisma informujące o dramatycznej sytuacji rozjeżdżanego przez tiry miasta dotarły do wszystkich parlamentarzystów i euro parlamentarzystów z Polski, Litwy, Łotwy i Estonii, a więc krajów szczególnie zainteresowanych powstaniem Via Baltiki, której fragmentem jest obwodnica Suwałk.
W tym samym czasie ogromną pracę wykonał suwalski samorząd na czele z prezydentem; Czesław Renkiewicz potrafił dotrzeć do „wszystkich świętych” co walnie przyczyniło się do sukcesu w postaci pozytywnej decyzji o powstaniu obwodnicy. Oczywiście najważniejsza była determinacja mieszkańców Suwałk, bez której ta walka nie zakończyłaby się sukcesem.
Dziś możemy na własne oczy oglądać już nie pisma z obietnicami, ale obwodnicę w budowie. I choć utrudnia ona ruch na wszystkich głównych drogach prowadzących do miasta, w tym przypadku kierowcy nie narzekają. Warto trochę pocierpieć, by już naprawdę wkrótce uwolnić miasto od zmory tirów.
Społeczny Komitet Wspierania Budowy Obwodnicy Suwałk tworzyli: Stanisław Kulikowski – przewodniczący Komitetu, Zdzisław Przełomiec, Tomasz Drejer, Henryk Owsiejew, Zbigniew Wisiecki, Andrzej Chuchnowski, Włodzimierz Marczewski, Józef Kimera, Grzegorz Płatonow, Sławomir Szeszko, Szymon Kozicz, Wojciech Fortuna, Bogdan Sadowski, Mirosław Szyszko, Krzysztof Maciejewski.