Dwutygodnik Suwalski rozmawia z Rafałem Peszka, prezesem Parku Naukowo-Technologicznego Polska–Wschód.
– Jest pan od niedawna szefem instytucji budzącej bardzo żywe zainteresowanie. Wszyscy oczekują, że Park będzie przynosić wymierne korzyści miastu i regionowi, tymczasem trzeba do jego działalności dopłacać. Czy widzi pan szansę na zmianę tej sytuacji?
– To oczywiste, że startując w konkursie na prezesa, musiałem przygotować program działania Parku, który w dłuższej perspektywie prowadzi do zbilansowania przedsiębiorstwa. Wynik ekonomiczny to jednak tylko jeden z wielu parametrów, które mówią o rzeczywistej kondycji Parku i jego prawdziwej przydatności dla swojego otoczenia. Najbardziej oczywisty, bo najprostszy do policzenia, jest wynik ekonomiczny. Właśnie pojawiła się publikacja sumująca pracę kilkudziesięciu parków w całej Polsce. I tu spore zaskoczenie; okazuje się, że suwalski park na tle innych wcale nie wygląda źle, że jego straty nie są – w porównaniu z innymi – wysokie. Można mówić, że jest wręcz odwrotnie.
– Ale można też powiedzieć, że nasz Park wpisuje się w ogólną, niezbyt dobrą sytuację wszystkich polskich parków.
– Tak, można, ale wynik ekonomiczny to – jak powiedziałem – tylko jeden z parametrów, na podstawie których powinno się oceniać przydatność i rolę takiej instytucji, jaką jest Park. Nasz Park jest już chyba jednym z ostatnich Parków w Polsce Wschodniej, obok Parku w Łomży, który funkcjonuje w formule Spółki z o.o. Praktycznie wszystkie są teraz instytucjami samorządowymi. Samorządy, mają na uwadze przede wszystkim ich przydatność w realizacji funkcji gospodarczych i społecznych.
– Jakie są, według pana, te funkcje?
– Jesteśmy głównie po, by pomagać firmom działającym w naszym mieście i regionie. Celowo mówię najpierw o tych przedsiębiorstwach, które funkcjonują w mieście i regionie, a jest przecież wiele firm, które mają swoje siedziby w Parku i którym też w wymierny sposób pomagamy. Ta pomoc to wszelkiego rodzaju ulgi, które stanowią zachętę do rozpoczęcia działalności, udostępnianie naszych laboratoriów, pomoc w nawiązywaniu kontaktów z partnerami z kraju, ale też z zagranicy. Nasze transgraniczne położenie w oczywisty sposób wskazuje na to, że powinniśmy tę szansę wykorzystywać, zaś nasi sąsiedzi z krajów bałtyckich, przede wszystkim Litwa oraz Łotwa i Estonia, a także Obwód Kaliningradzki i Białoruś to nasi naturalni partnerzy. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, byśmy z nimi nie współpracowali.
– Takie postawienie sprawy przypomina klimat i metody działania Polsko– Litewskiej Izby Gospodarczej Rynków Wschodnich, instytucji bardzo niegdyś prężnej i wielce zasłużonej dla polskich, a przede wszystkim suwalskich przedsiębiorców i dla współpracy przygranicznej.
– Zgadzam się z tą oceną, rzeczywiście PLIG RW prowadziła w swoim najlepszym okresie taką działalność, na której możemy się wzorować. Przez lata pracowałem na Litwie, dobrze znam język litewski oraz rosyjski, a co za tym idzie, tamtejsze realia. Wszystko to sprawia, że pewnie poruszam się w tamtym obszarze i sądzę, że może to przynieść korzyści Parkowi. Cel jest jasny – wyjść z naszą aktywnością poza region i kraj. I mam już stamtąd sygnały, że oni także chcą takiej współpracy.
– Tymczasem wracajmy na nasze podwórko. Będą zmiany?
– Owszem, ale najpierw muszę przypomnieć, że sytuacja Parku nie jest, na ogólnopolskim tle zła i nie należy jej rozpatrywać tylko przez pryzmat spółki, którą zarządzam. Na Park należy patrzeć przez pryzmat ekosystemu gospodarczego, który dzięki niemu powstał w Suwałkach. Pracują laboratoria, na terenie parku działa kilkadziesiąt firm, w tym sporo z branży IT, a więc bardzo innowacyjnej. Dobrze wykorzystuje się powierzchnię Parku. To niewątpliwa zasługa moich poprzedników. Firmom chcącym z nami współdziałać, zapewniamy preferencyjne warunki i wsparcie merytoryczne co powinno je zachęcić do przyjścia do nas. Nasza nowa struktura organizacyjna pomaga w efektywnym działaniu na rzecz przedsiębiorców. Już dziś jedna z firm zlokalizowanych w naszym Parku rozważa zainwestowanie w rozwój bardzo innowacyjnej technologii, poważnego, liczonego w milionach kapitału, jednak jest jeszcze zbyt wcześnie, by o tym mówić. Świadczy to jednak o tym, że już teraz Park ma duży potencjał, który postaramy się maksymalnie wykorzystać.
– Dziękuję za rozmowę.