Suwalscy policjanci wciąż otrzymują zgłoszenia od starszych osób, które wykazały się czujnością i nie dały się oszukać przestępcom. Tylko wczoraj oszuści, podający się za członków rodzin, znajomych, policjantów, kilkakrotnie próbowali wyłudzić oszczędności życia od mieszkańców Suwałk. Tym razem ponieśli fiasko. Wszyscy seniorzy byli ostrożni.

Wczoraj schemat działania przestępców był następujący. Na telefon stacjonarny mieszkanki Suwałk zadzwonił mężczyzna. Powiedział, że jest policjantem. Przedstawił się z imienia i nazwiska. Twierdził, że w Suwałkach grasuje oszust i jeżeli kobieta chce chronić swoje pieniądze, to powinna udać się do banku w obstawie funkcjonariusza, ubranego po cywilnemu i przekazać mu swoje oszczędności. Na domiar wszystkiego zastraszał pokrzywdzoną, że jeżeli nie będzie współpracowała z Policją, to poniesie konsekwencje finansowe. Dla uwiarygodnienia sytuacji zaproponował jeszcze kobiecie, aby wybrała nr alarmowy 997, bez rozłączania się z nim, i zapytała, czy pracuje policjant o podanych danych. Całe szczęście 67- latka była czujna i nie uwierzyła rozmówcy. Zamiast do banku poszła do Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach, gdzie dowiedziała się, że ktoś chciał ją oszukać.Nieco inaczej było w przypadku telefonu, który odebrała wczoraj 59- letnia mieszkanka naszego miasta. Tym razem oszust twierdził, że jest członkiem rodziny. Dodał, że odwiedzi kobietę w mieszkaniu. Chwilę później do pokrzywdzonej zatelefonował inny mężczyzna, podając się za funkcjonariusza Policji CBŚ z Warszawy. Dla uwiarygodnienia sytuacji – podał imię i nazwisko, a nawet nr legitymacji służbowej, twierdząc, że kobieta przed chwilą rozmawiała z hakerem, próbującym włamać się na jej konto bankowe. Rzekomy funkcjonariusz polecił 59-latce, aby wybrała z banku swoje oszczędności i przyniosła je do mieszkania. Ten przestępca także zastraszał pokrzywdzoną, że jeżeli nie będzie z nim współpracowała, to może zostać aresztowana. Całe szczęście już w trakcie rozmowy rezolutna suwalczanka zorientowała się, że ma do czynienia z oszustami i o wszystkim powiadomiła Policję.Tym razem żaden z mieszkańców Suwałk nie padł ofiarą oszustów, ale nadal apelujemy o ostrożność!Oszuści nie pozostają w tyle i modyfikują swoje działania. W ostatnim czasie często wykorzystywaną przez nich metodą jest tzw. kradzież „na policjanta” czy innego funkcjonariusza publicznego. Wszystko po to, by uwiarygodnić swoją osobę. Sprawcy wykorzystują zaufanie społeczeństwa do funkcjonariuszy Policji, czy przedstawiciela innych służb i wyłudzają  w ten sposób pieniądze.

Jak działają sprawcy?

Sposób działania przestępco jest podobny. Najpierw wykonują telefon, podając się za członka rodziny (najczęściej wnuczka). Tłumaczą zmieniony głos chorobą lub wzbudzają poczucie winy w starszej osobie, z powodu tego, że go nie poznaje. Proszą o pożyczenie dużej sumy pieniędzy. Zazwyczaj pieniądze mają zostać wykorzystane w celu pokrycia szkód po wypadku drogowym, na ważną operację, na zakup samochodu albo wakacji w promocyjnej cenie.

Oszuści są bezwzględni – umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji i wykorzystać starsze osoby.

Chwilę po zakończeniu pierwszej rozmowy do ofiary dzwoni kolejna – podając się za funkcjonariusza CBŚ lub Policji. Na ogół przestępca informuje rozmówcę o tym, że jest potencjalną ofiarą oszustwa. Mówi, że poprzednia rozmowa telefoniczna była próbą wyłudzenia pieniędzy. Informuje o tym, że przestępca został namierzony. Nalega, aby pokrzywdzona wypłaciła określoną sumę pieniędzy z banku i przekazała ją wyznaczonej osobie lub prosi o wykonanie przelewu bankowego na wskazany numer konta.

„Fałszywy funkcjonariusz” podaje często wymyślone nazwisko, a nawet numer odznaki, prosi, aby nie przerywać rozmowy telefonicznej i wybrać numer na Policję. Wtedy inny głos w słuchawce przekonuje ofiarę, że bierze udział w akcji rozpracowania oszusta.

Sprawcy tego typu oszustw wywierają na ofiarach presję czasu. Nie dają chwili na zastanowienie się, czy sprawdzenie informacji o dzwoniącym. Przekonują starsze osoby, że ich pieniądze pomogą w schwytaniu przestępców. Mówią, że gotówka przechowywana na koncie nie jest bezpieczna, a oszust ma do nich łatwy dostęp. Przestępcy podając się za funkcjonariuszy, grożą konsekwencjami prawnymi, jeżeli ich rozmówca nie będzie współpracował.

Tuż po przekazaniu pieniędzy kontakt się urywa, a przestępcy znikają ze wszystkimi oszczędnościami ofiary.

Jak nie stać się ofiarą oszustów?

Przede wszystkim należy zachować ostrożność – jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych decyzji. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy też z banku wszystkich swoich oszczędności.

Zawsze w tego typu sytuacjach zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która przed chwilą prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Wszystko po to, by sprawdzić wiarygodność naszego rozmówcy. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe, że zachowujemy się rozsądnie i rozważnie. Nigdy też w przypadku podejmowania finansowych decyzji nie ulegajmy presji czasu.

W szczególności pamiętajmy jednak o tym, że funkcjonariusze Policji nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy też nie proszą o przekazanie pieniędzy.

W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon za policjanta – natychmiast zakończmy taką rozmowę! Nie wdawajmy się w dialog z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować – powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich lub dobrych znajomych.

Sprawcy wyłudzeń działają w ramach zorganizowanych grup przestępczych. Tworzą rozbudowane struktury, w których każdy pełni określoną rolę. Wykrywanie sprawców tego typu przestępczej działalności jest trudne z kilku powodów.

Po pierwsze są to często grupy międzynarodowe. Członkowie wykonują telefony z zagranicy, zmieniają numery telefonów i karty SIM – przez to trudno jest ich namierzyć. Na ofiary typują osoby starsze, samotne. Dobierają ofiary choćby na podstawie listy z książki telefonicznej. Osoby, które spotykają się z ofiarami, aby odebrać pieniądze są często nieświadome swojej roli w przestępczym procederze.

Kolejnym problemem jest to, że osoby pokrzywdzone nie są często w stanie przywołać w pamięci danych, które wymieniali oszuści. Nie mogą sobie przypomnieć  wyglądu sprawców i nie potrafią rozpoznać ich po głosie.

Policjanci cały czas pracują w temacie ustalenia sprawców tych oszustw. Mundurowi zatrzymują też kolejne osoby zajmujące się tego „działalnością”. Trzeba jednak mieć świadomość, że na miejsce jednej rozbitej grupy pojawiają się kolejne. Dlatego też, tak ważna jest prewencja, a wiec edukowanie starszego pokolenia na temat, jak działają przestępcy oraz jak postępować – by uchronić się przed oszustem.

Apelujemy także do opiekunów osób starszych – informujmy naszych rodziców i dziadków o tym procederze. Ostrzegajmy, przed osobami, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość i ufność. Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś zadzwoni z prośbą o pożyczenie dużej sumy pieniędzy. Wykorzystujmy do tego celu rodzinne spotkania, obiady świąteczne, czy przypadkowe wizyty. Wszystko po to, by w porę ostrzec naszych bliskich. Zwróćmy też uwagę na tego typu zagrożenie samotnym seniorom, którzy w naszym otoczeniu funkcjonują.

Pamiętajmy – zwykła ostrożność i wiedza o metodach działania przestępców może uchronić starsze osoby przed utratą oszczędności życia niejednokrotnie zbieranych latami.

W informacji wykorzystano materiały z KWP Białystok i KGP