12 grudnia w suwalskim Archiwum Państwowym rozmawiano o „Pojazdach na suwalskiej ulicy, czyli lokomocji w czasach mojej młodości”. Okazuje się, że Suwalczanie zawsze mieli utrudnione podróżowanie, a po II wojnie byli wręcz odcięci od świata. Przedwojenne linie kolejowe łączące nasze miasto z innymi miejscowościami zostały zniszczone lub uszkodzone. Jak przypomniał dyrektor suwalskiego Archiwum Sławomir Filipowicz nie było też bezpośredniego połączenia kolejowego z Białymstokiem, bo przed wojną do tego miasta Suwalczanie jeździli przez Grodno, które po 1945 r. znalazło się poza granicami Polski. Dopiero w grudniu 1963 oddano do użytku wybudowaną nową trasę kolejową Augustów-Białystok.
O pojazdach jakie przed laty jeździły po suwalskich ulicach opowiedział inicjator spotkania Franciszek Łupiński. Organizatorami wydarzenia było Stowarzyszenie Przyjaciół Suwalszczyzny i Archiwum Państwowe w Suwałkach.
Opornie przebiegała też organizacja komunikacji miejskiej. Dopiero na 250-lecie Suwałk w 1971 r. pięć autobusów marki „SAN” H 100 pod szyldem Zakładu Miejskiej Komunikacji Samochodowej wyruszyło na dwie trasy o łącznej długości 12 km.