Suwalska uczelnia wyższa po raz kolejny była organizatorem konferencji poświęconej różnorodność kulturowej w Suwałkach i regionie. Piąta już edycja, po wcześniejszych poświęconych kulturze litewskiej, białoruskiej, ukraińskiej i tatarskiej, tym razem dedykowana była poszukiwaniu wspólnych korzeni Polaków i Żydów. Do Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. prof. Edwarda F. Szczepanika przybyli prelegenci z Uniwersytetu w Białymstoku, VII Liceum Ogólnokształcącego im. Kazimierza Wielkiego w Białymstoku oraz Teatru Żydowskiego w Warszawie. Gospodarzami konferencji byli: prorektor PWSZ dr Agata Wądołowska oraz pracownicy naukowi uczelni: dr Małgorzata Andryszczyk i dr Barbara Nowacka.

Konopnicka pamiętała o Żydach, których znała z dzieciństwa

Prof. Anna Janicka z UwB w swoim referacie zwróciła uwagę na wątek kultury żydowskiej ukazany kobiecym okiem. Jako przykład podała twórczość suwalczanki Marii Konopnickiej, która obok Elizy Orzeszkowej i Gabrieli Zapolskiej wraz z nurtem emancypacji i pisarstwem kobiecym podejmowała nurt żydowski. Zajmowała się asymilacją Żydów i sprzeciwiała postępującemu nurtowi antysemickiemu. Znała Żydów z miasta, w którym spędziła pierwsze lata życia. Jej wiersze wyrażały tendencje pozytywistyczne, a wśród najsłynniejszych nowel, obok „Naszej szkapy”, „Dymu” i „Miłosierdzia gminy”, znalazł się „Mendel Gdański”. Był on odezwą na problem antysemityzmu, wywołany pogromami w 1890 roku. Konopnicka pokazuje jak bezmyślność i okrucieństwo tłumu może zrobić krzywdę ludziom innej kultury czy narodowości. Główny bohater jej dzieła, Mendel próbuje tłumaczyć wychowywanemu wnukowi, że nie powinien wstydzić się bycia Żydem. Twierdzi, że nie ważne kto jest jakiego pochodzenia, ale gdzie kto się urodził, mieszka i uczciwie pracuje. Żyjąc w stolicy blisko 70 lat Mendel, nie dopuszczał do siebie myśli, że może być prześladowany z powodu religii. Swą przynależność do polskiego społeczeństwa potwierdził bowiem rzetelną pracą i udziałem w powstaniu styczniowym. Uliczny motłoch nie pomyślał jednak o tym i go zaatakował. Bohater poniósł więc klęskę, utracił więc wiarę, że żyje u siebie, a Polska to jego ojczyzną. Na końcu noweli mówi: „u mnie umarło serce do tego miasta.”

Pamięć przez holokaust

Referat dr Grażyny Dawidowicz dotyczył wyzwań edukacyjnych w kontekście historii suwalskich Żydów. Autorka referatu, na co dzień pracuje z młodzieżą VIII LO im. Króla Kazimierza Wielkiego w Białymstoku. W swym wystąpieniu zwróciła ona uwagę na fakt, iż wiedza o unicestwieniu ludzi wyznania mojżeszowego jest współczesnemu pokoleniu mało znana. Nie wiele osób wie, że w Białymstoku było getto, a w okresie międzywojennym połowa mieszkańców była Żydami. Prelegentka dodała, że trzeba rekonstruować pamięć o Żydach, jako część naszej wspólnoty i unikać biernej postawy wobec zła.

Kultura i język jidysz wiecznie żywe

Zaproszony na konferencję Jerzy Walczak, aktor Teatru Żydowskiego w Warszawie przedstawił problem Żydów w dzisiejszym świecie. Grający, zarówno w języku jidysz oraz polskim aktor, interesuje się problemami powstającymi na pograniczu kultur: żydowskiej, polskiej i niemieckiej. Uważa, że teatr, będący próbą dialogu, może pomóc zrozumieć siebie i innych. Aktor grał m.in. w filmach reżyserowanych przez Andrzeja Wajdę („Korczak” oraz „W ciemności”) oraz współpracował także z Agnieszką Holland, Maciejem Wojtyszką i Szymonem Szurmiejem. Jako przykład trudności w asymilacji, podał przykład, kiedy w latach 60-tych XX wieku powstał problem z zapisaniem go do polskiej szkoły przez jego matkę. Przyszły aktor nazywał się wtedy Izaak Gerszt, a problem dotyczył m.in. braku takiego imienia w polskim urzędzie stanu cywilnego. Stąd też nowe imię Jerzy, nadano po kimś bliskim, a nazwisko przejął po partnerze matki, za którego ponownie wyszła ona za mąż. Aktor odnosząc się do problemu holokaustu, wyjaśnił, że dla środowiska żydowskiego bardzo istotne są groby zmarłych. Brak śladu po tych, którzy zginęli w piecach krematoryjnych jest dla ich potomków podwójną tragedią.

Dyskusja nadal niełatwa

Podczas krótkiej dyskusji, z udziałem uczestników konferencji podniesiony został problem, jak kształtować przyszłość polsko-żydowską, pamiętając o holokauście. Zabierając głos Paweł Bydelski zwrócił uwagę, że być może młodzież oceniając przeszłość, głównie przez pryzmat holokaustu, będzie miała problem z szukaniem tego co łączy narody, a nie dzieli.

W imieniu suwalskiego samorządu głos zabrał Zdzisław Przełomiec, przewodniczący Rady Miejskiej w Suwałkach i zwrócił uwagę na fakt, że miasto Suwałki wiele zawdzięcza społeczności żydowskiej:

– To oni podczas 140 letniego zamieszkiwania w Suwałkach zbudowali tu pierwsze zakłady drzewne i włókiennicze, browar, młyny, a także szpital, dom starców, hotele, księgarnie i kina. Liczebność tej społeczności w 1931 r. wyniosła 34% społeczeństwa. Jako samorząd staramy się dbać, zarówno o obiekty,  które po nich zostały, ale także o kultywowanie pamięci o nich.

Śpiew i taniec dowodem na wspólne korzenie

Program konferencji wzbogacony został o występ zespołu tanecznego „Srebrne Pierwiosnki”, kierowanego przez Marię Jolantę Lauryn. Zaprezentował on dwa tańce: „Koło”, pozyskany z Instytutu Żydowskiego oraz „Kapelusz” – przygotowany przez Krzysztofa Krzesickiego i  nawiązujący do tańców lokalnych. Miał miejsce także koncert w wykonaniu zespołu wokalnego „Złota Jesień”, który przy akordeonowym akompaniamencie Piotra Skowrońskiego wykonał 3 pieśni żydowskie: „Austeria”, „Walc francis” – znany w wersji pieśni do słów Andrzeja Własta oraz „Wszyscy ludzie braćmi być powinni” – z repertuaru Justyny Steczkowskiej.