W sierpniu rozpoczną się badania złóż Krzemianka i Udryn na Suwalszczyźnie. Badania będą prowadzone z helikoptera, przelatującego ze sprzętem badawczym zawieszonym 30 metrów nad ziemią przez około 6-12 dni pomiarowych. Dodatkowo prowadzone będą badania naziemne elektromagnetyczne, polegające na rozłożeniu specjalnych urządzeń pomiarowych na polach. Wytyczony obszar badań to 200 km2. A wszystko to w ramach międzynarodowego projektu badawczego „Zrównoważone poszukiwanie złóż surowców krytycznych ze skał magmowych w UE: Wyznaczenie sposobu przejścia na zieloną energię (SEMACRET)”, który jest realizowany od czerwca 2022 r. do maja 2025 r. Głównym celem projektu jest zwiększenie elastyczności dostaw surowców (w tym również krytycznych) poprzez rozwój prac poszukiwawczych i badanie możliwości ich wydobycia w krajach Unii Europejskiej.

Pracownicy Suwalskiego Parku Krajobrazowego oraz inne osoby zaniepokojone pomysłem utworzenia na tym terenie kopalni wiosną tego roku uczestniczyły w spotkaniu informacyjnym zorganizowanym dla mieszkańców regionu, na którym wyjaśniono, że badania prowadzone na terenie złóż Krzemianka i Udryn będą badaniami nowych metod sprawdzania złóż znajdujących się na dużych głębokościach. Jak poinformowano na FB SPK: „nie mają one prowadzić do wydobycia na naszym terenie”

Z informacji opublikowanej na stronie Państwowego Instytutu Geologicznego wynika, że w ramach projektu zaplanowano wykonanie szczegółowych badań geologicznych wybranych europejskich systemów ortomagmowych, zawierających nagromadzenia takich pierwiastków jak: nikiel, miedź, chrom, tytan, wanad czy metale z grupy platynowców. Badania będą prowadzone na terenie pięciu najbardziej perspektywicznych obszarów zmineralizowanych w Europie: Masyw Suwalski (Złoże Krzemianka i Udryn), na Dolnym Śląsku oraz w północnej Finlandii, Portugalii i w Czechach.

 

Z opisu projektu SEMACRET wynika, że w masywie suwalskim znajdują się złoża: tytanu, wanadu, kobaltu, niklu, skanadu i żelaza. Zdaniem autorów projektu złoże te obecnie jest nieekonomiczne ze względu na stosunkowo niskistopień złoża i miąższość pokrywy (>500 m). Jednak złoże mogłoby potencjalnie stać się ekonomiczne, gdyby popyt na wanad i tytan wzrósł, zwłaszcza ze względu na brak tych dwóch krytycznych surowców w Unii Europejskiej

Fot. https://semacret.eu

Po co te badania?

Interpretacja pozyskanego materiału badawczego, w połączeniu z informacjami archiwalnymi, ma doprowadzić do opracowania trójwymiarowych modeli rozprzestrzenienia mineralizacji w złożach. Dodatkowo badana będzie społeczna świadomość na temat znaczenia surowców krytycznych dla gospodarki oraz akceptacja lokalnych społeczności dla prowadzenia badań poszukiwawczych i prac wydobywczych. Wyniki badań zostaną zaprezentowane w maju 2025 r. Projekt koordynowany jest przez Uniwersytet w Oulu (Finlandia) i zrzesza 17 międzynarodowych jednostek naukowo-badawczych oraz partnerów przemysłowych z różnych krajów europejskich, w tym: Uniwersytet Cardiff (Wielka Brytania), Uniwersytet Lizboński (Portugalia), Czeską Służbę Geologiczną (Republika Czeska), Państwowy Instytut Geologiczny (Polska), Narodowe Centrum Badań Naukowych CNRF (Francja), Uniwersytet Techniczny w Wiedniu (Austria), Uniwersytet w Mediolanie (Włochy) oraz Park Przemysłowo-Technologiczny „Nave” (Hiszpania). Międzynarodowe konsorcjum zostało powołane w ramach europejskiego grantu „Horizon Europe – the Framework Programme for Research and Innovation (2021-2027)”. Do tematu wkrótce wrócimy.

 

Po poprzednich badaniach rud żelaza na Pojezierzu Suwalsko-Augustowskim prowadzonych w latach 60-70-80-tych XX w. pozostały pobrane próbki z odwiertów, które znajdują się w magazynach w Szurpiłach koło Jeleniewa

Na złoża rud metali na Suwalszczyźnie natrafiono, kiedy naukowcy starali się wyjaśnić tzw. suwalską anomalię magnetyczną. Przed II wojną światową spostrzeżono, że samoloty mijające wieś Krzemianka (13 km od Suwałk) mają problemy z kompasami. Pierwsze odwierty w 1956 r. wyjaśniły, że kompasy zakłócane były przez pokaźne ilości rud żelaza, w tym szczególnie cennych złóż tytanu i wanadu. W 1979 r. zapadła decyzja o rozpoczęciu budowy kopalni głębinowej na Suwalszczyźnie (okolice Jeleniewa), która miała znajdować się w całości pod ziemią i nie zmieniać krajobrazu. Według dokumentu pt. „Informacja o kopalni i zakładu wzbogacania rud polimetalicznych „Krzemianka” dla zespołu poselskiego w Suwałkach”, w 1979 r. Niemcy udzielili PRL kredytu opiewającego na niebotyczną kwotę 750 milionów marek. Polska miała go spłacić wydobytymi tytanem – taki był jedyny warunek udzielenia pożyczki. Częściowo pieniądze przeznaczono na badania, odwierty, ale też na rozbudowę Suwałk, w tym na budowę fabryki mebli. Potem przyszedł rok 1981 i kryzys ówczesnego państwa. Wydobycia rud na Suwalszczyźnie nigdy nie rozpoczęto. Przemiany ustrojowe spowodowały, że plany zostały skutecznie zatrzymane. W wolnej Polsce temat wracał jak bumerang, zwłaszcza w czasie różnych kampanii wyborczych, stale zderzając się z argumentami o ochronie przyrody i zachowaniu unikatowego krajobrazu Suwalszczyzny. Na szczęście ekolodzy wygrali.