Czytelnicy DwuTygodnika Suwalskiego zwrócili uwagę na mocno przycięte drzewa przy ul. M. Reja na wysokości szpitala: Przecież drzewa właściwie pozbawione konarów mogą tego nie przeżyć? Kto decyduje o takiej dziwnej formie pielęgnacji drzewostanu?

Z prośbą o wyjaśnienie zwróciliśmy się do Zarządu Dróg i Zieleni, który zajmuje się zielenią w Suwałkach. Odpowiedziała nam Marzanna Matulewicz z suwalskiego ZDiZ:

ZDiZ zwrócił się w/w sprawie do PGE w Suwałkach o dokonywanie cięć w mniej drastyczny sposób. Obowiązek przycięcia gałęzi wrastających w linie energetyczne obciąża właściciela urządzeń. Do wykonania cięć pielęgnacyjnych w obrębie linii energetycznych nie jest potrzebne żadne zezwolenie.

O przyczyny tak drastycznego przycięcia drzew przy ul. M. Reja zapytaliśmy PGE Dystrybucja, w imieniu której odpowiedziała nam Agnieszka Bajerska:

Podcinki dokonali pracownicy Rejonu Energetycznego Suwałki w marcu tego roku. Jest to podcinka wykonywana cyklicznie, co 2-3 lata. Dokonując podcinki gałęzi i drzew rosnących na trasie linii napowietrznych średniego napięcia (SN), PGE Dystrybucja ma na uwadze wytyczne norm elektrycznych w tym zakresie – odległości gałęzi drzew od przewodów linii powinny wynosić nie mniej niż 5 metrów. Drzewa rosnące pod lub obok linii, w zbyt małej odległości, stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego. Brak cyklicznej podcinki może być przyczyną nieplanowanych przerw w dostawie energii elektrycznej do mieszkańców miasta Suwałki. Prace prowadzone w zakresie wycinki drzew rosnących pod liniami elektroenergetycznymi wynikają też z obowiązku prawnego, ciążącego na Operatorze Systemu Dystrybucyjnego (OSD), a konkretnie z art. 4 ust. 1 Ustawy Prawo Energetyczne. Zapis ten mówi o obowiązku utrzymywania przez OSD zdolności sieci do realizacji zaopatrzenia odbiorców w energię elektryczną w sposób bezpieczny, ciągły i niezawodny, przy zachowaniu obowiązujących wymagań jakościowych, między innymi w celu wyeliminowania realnego zagrożenia pożaru i porażenia prądem elektrycznym. Należy podkreślić, że linia, pod którą prowadzone były prace podcinkowe ma znaczenie strategiczne, ponieważ zasila obiekt użyteczności publicznej, tj. Szpital Wojewódzki w Suwałkach.

Zatem suwalczanie muszą się przyzwyczaić do tego, że co 2-3 lata będą pojawiały się kikuty drzew przy ul. M. Reja. Oczywiście, o ile przeżyją taką pielęgnację. Szkoda, że te drzewa zasadzono pod linią energetyczną.