40 lat Suwalskiego Parku Krajobrazowego
Przed 40. laty powołany został Suwalski Park Krajobrazowy i był topierwszy tego rodzaju park w Polsce. Z tej okazji rozmawiamy z Teresą Świerubską, dyrektorem SPK.
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że ma pani do parku, do swojej pracy, do wszystkiego co się tu dzieje, bardzo osobisty, bardzo emocjonalny stosunek. Czy to trafna obserwacja?
– Tak, rzeczywiście tak jest, ale też trudno by było inaczej, skoro ja jestem stąd, skoro jestem u siebie. Urodziłam się rzut kamieniem stąd, w Bondziszkach. Po nauce w szkole średniej i po studiach wróciłam tu. W parku pracuję od 1998 rok, a od 2002 roku jestem dyrektorem parku. Mogę więc śmiało powiedzieć, że wróciłam do domu.
Proszę przypomnieć – jaki to się stało, że właśnie tu, na Suwalszczyźnie, powstał pierwszy w Polsce park krajobrazowy.
– Mówiąc w wielkim skrócie – bo nie mógł powstać park narodowy. Trzeba tu przypomnieć, że już w latach 50-tych ubiegłego wieku starania o park narodowy rozpoczął Antoni Patla. Przy ówczesnych regulacjach dotyczących parków narodowych oznaczałoby to między innymi konieczność przesiedleń mieszkańców, bo prawie 80 proc. powierzchni parku to były grunty uprawne rolników. Więc projekt Patli, choćby z tego powodu, nie miał szans na realizację. Ale dzięki niemu zaczęła funkcjonować jako rzecz oczywista potrzeba ochrony tego pięknego terenu. I tak powstał pierwszy park krajobrazowy w naszym kraju, a za nim 120 innych. To był 1976 rok, pierwsze lata funkcjonowania woj. suwalskiego.
Dobrze to świadczy o wyobraźni ekipy zarządzającej tym terenem. Ale zaraz po tym przyszedł czas zachłyśnięcia się złożami cennych minerałów. Część najpiękniejszych terenów miała się zamienić w kawałek Górnego Śląska.
– Pamiętam tamten czas i tamten strach. W Rowelach, w tamtejszej przepięknej dolinie, miał powstać zbiornik poflotacyjny. Cierpła nam wszystkim skóra ze strachu, że będą wysiedlenia, że ten piękny teren zamieni się w przemysłową pustynię. Przez wiele lat mieszkańcy tych terenów, na których miała powstać kopalnia, nie mogli niczego budować, więc obawa, że jednak wielki i niszczący przemysł tu przyjdzie, miała swoje uzasadnienie. Rozmawiam z geologami, a oni twierdzą, że koszt wydobycia tych złóż byłby przeogromny, raczej więc ich eksploatacja byłaby nieopłacalna. To stwarza nadzieję, że ten zakątek naszego kraju będzie uratowany. Choć po dziś dzień, kiedy tylko zbliżają się jakieś wybory, ktoś tam sobie o Szurpiłach przypomina i domaga się budowania kopalni. Miejmy nadzieję, że to tylko „wyborcze manewry”.
Wszyscy, którzy kochają Suwalszczyznę na pewno z tym zgodzą. Pomijając ten wątek – czym jest park dziś, co przynosi i mieszkańcom tych terenów, a co przyjezdnym?
– Normy prawne obowiązujące w parku nie dają zbyt wielkich możliwości ingerencji w istniejący stan rzeczy, ponieważ mieszkańcy tych terenów parkowych mogą prowadzić normalną aktywność gospodarczą, ale jednak pozwalają nieco bardziej zadbać o walory krajobrazowe i przyrodnicze tego terenu. Nasza główna aktywność to szeroko pojęta edukacja, przekonywanie, że funkcjonowanie w zgodzie z naturalnym otoczeniem też może przynieść dobre efekty. Przykładem tego jest agroturystyka, która rośnie z roku na rok, daje spore dochody.
Coraz liczniejsi właściciele gospodarstw agroturystycznych to nasi naturalni sprzymierzeńcy i sojusznicy.
Kiedy się rozmawia z odwiedzającymi Suwalszczyznę i park turystami, to można powiedzieć, że ich oczekiwania to mieć „ucywilizowaną dzicz”.
– To trafne określenie. Odwiedzający Suwalszczyznę i szczególnie nasz park to dość specyficzny, trochę niszowy gatunek turystów; z jednej strony chcą ciszy, spokoju, nie znoszą tłoku i nie chcą dużych skupisk ludzi, modnego gdzie indziej blichtru, ale z drugiej strony potrzebują dobrych warunków wypoczynku. Z myślą o nich powstają między innymi nowe ścieżki edukacyjne, szlaki rowerowe. A i sami rolnicy rozumieją coraz bardziej, że w ich interesie jest utrzymać tereny parku w możliwie naturalnym stanie. To przyciąga ludzi, których z r oku na rok jest coraz więcej.
Dziękuję za rozmowę.
Suwalski Park Krajobrazowy
Suwalski Park Krajobrazowy został wyróżniony w plebiscycie National Geografic na „Nowy 7 Cud Polski” (II miejsce w kraju).
SPK powstał przed czterdziestoma laty, 12 stycznia 1976 roku na mocy uchwały ówczesnej Wojewódzkiej Rady Narodowej. Położony jest na terenie czterech gmin: Jeleniewa, Przerośli, Wiżajn i Rutki-Tartak. Obszar parkau to 6248 ha. Na terenie parku znajduje się 26 jezior, pośród których największe jest jezioro Hańcza. Jest to także najgłębsze jezioro w Polsce – 108,5 m.