Od ponad roku dzieci i młodzież mają bardzo ograniczony kontakt ze swoimi rówieśnikami. Nauka odbywa się w sposób zdalny, nie ma imprez rekreacyjno-sportowych oraz kulturalnych, kluby i inne miejsca spotkań są zamknięte. Spotkania nastolatków odbywają się nieoficjalnie, wręcz w tajemnicy w przypadkowych miejscach. Młode pokolenie doświadczyło wielu strat – możliwości zabawy na placu zabaw, niedoszłych do skutku wycieczek, odwołanych urodzin i spotkań oraz wspólnych zabaw. Naukowcy alarmują, że w czasie pandemii dzieciom oberwało się mocniej, niż dorosłym. Mówią o groźbie opóźnienia w rozwoju społecznym, otyłości, czy uzależnienia od komputerów, internetu i telewizji.
– Rozmawiajmy z najmłodszymi o epidemii i próbujmy im tłumaczyć to, co się teraz dzieje.
– Róbmy wszystko żeby najmłodsi nie czuli się odizolowani.
– W przypadku kryzysów psychicznych u najmłodszych szukajmy pomocy u psychologów i psychiatrów. W suwalskim Ośrodku Środowiskowej Opieki Psychologicznej i Psychoterapeutycznej z pomocy można skorzystać bez skierowania.
O wpływie pandemii i związanych z nią ograniczeń na najmłodsze pokolenie rozmawiamy z Żanetą Malesińską, psychoterapeutą dzieci i młodzieży, koordynatorem terapii w Ośrodkach Środowiskowej Opieki Psychologicznej i Psychoterapeutycznej dla Dzieci i Młodzieży przy Szpitalu Psychiatrycznym w Suwałkach.
– Jak tłumaczyć najmłodszym nową rzeczywistość pandemiczną?
– Warto w takiej sytuacji operować faktami, czyli nie przekazywać niezliczonych „supertajnych” informacji, czy dramatycznych nowinek typu „kolejna ofiara”, „nowa afrykańska odmiana wirusa”, itp. Przygotujmy kilka sprawdzonych faktów. Bądźmy w tych rozmowach spokojni, opanowani i rzeczowi. I przede wszystkim odpowiadajmy szczerze. Jeśli pyta nas młody człowiek „Ile to potrwa”, a takiej wiedzy nie mamy, to odpowiadajmy szczerze. Szczerość tak naprawdę buduje zaufanie. Nie ucinajmy rozmów i nie twórzmy tajemnic, bo to powoduje lęk.
– Czy powinniśmy mówić o wszystkim?
– To nie jest tak, że jak dziecku o czymś nie powiemy, to uchronimy je przed jakimiś informacjami. Nam się wydaje, że jeśli rozmawiamy między sobą, a dziecko jest w drugim pokoju, to nic nie słyszy. Dzieci często czują, że coś złego się dzieje, ale nie wiedzą co. Im mniej dziecko ma informacji, tym bardziej uruchamia wyobraźnię. Różnica polega na tym, że młodszym dzieciom mówimy prostszymi słowami. Podajemy 2-3 informacje na raz. Sprawdzamy jak zrozumiały nasze słowa i co czują. Przygotowujemy je na to, że może być ciężko, trudno, smutno, ale że będziemy obok.
– Czy są sposoby, które pomagają w walce z poczuciem osamotnienia, izolacji?
– Warto po prostu z dziećmi o tym rozmawiać, pytać o ich potrzeby i z nimi być. Już przed wybuchem pandemii Covid-19 mówiło się o zjawisku osamotnienia wśród dzieci i młodzieży. Często jako zapracowani dorośli zapominamy o pielęgnowaniu relacji rodzinnych. Zamiast atrakcji i zajęć dodatkowych wypełniających czas, może warto porozmawiać, pobyć razem, opowiedzieć jak my sobie radzimy, kiedy czujemy się samotnie. Warto też pamiętać, że samotność to u nastolatków naturalny stan okresu dorastania. Pomaga ona lepiej rozumieć samego siebie, pozwala przyglądać się swojemu wnętrzu, zastanowić się nad sobą. To tworzy podłoże do rozwoju osobowości, kształtowania tożsamości.
– Samotność szczególnie odczuwamy w czasie pandemii.
– Jeśli samotność jest dokuczliwa warto zadbać o plan działania. Można przygotować plan dnia, tygodnia, wpisując w niego różne aktywności z możliwością zaznaczania, co udało się zrobić. Pozwala to zobaczyć, jak wiele czynności udało się dzieciom wykonać, przez co nabierają poczucia sprawczości w rozwiązywaniu wszelkich swoich trudności, również w radzeniu sobie z organizacją czasu i budowaniem relacji, by nie czuć się odizolowanym.
– Gdzie i u kogo mają szukać pomocy rodzice lub opiekunowie, gdy zauważą jakieś niepokojące objawy u własnych dzieci?
– Presja, której doświadczają dzieci i młodzież jest olbrzymia, a w połączeniu z brakiem czasu na rozmowę może prowadzić do kryzysów psychicznych. Dlatego od dawna Dyrekcja Szpitala Psychiatrycznego w Suwałkach starała się o finansowanie NFZ dla placówek wsparcia psychologicznego w mieście i ościennych powiatach. Uruchomione od 1 stycznia tego roku, w ramach kontraktu z Podlaskim Oddziałem Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia Ośrodki Środowiskowej Opieki Psychologicznej i Psychoterapeutycznej oferują pomoc i wparcie w takich właśnie niepokojących sytuacjach. Pracujący tam psychoterapeuci i psychologowie zapewniają usługi z zakresu konsultacji, diagnostyki oraz terapii indywidualnej i grupowej, obejmujące m.in. problemy kryzysu rozwoju dziecka, relacji rówieśniczych, niskiej samooceny, trudności wychowawczych, zaburzeń depresyjnych, emocjonalnych czy lękowych oraz trudności adaptacyjnych dzieci. Ośrodki działają w pięciu miejscowościach (Suwałki, Augustów, Sejny, Becejły, Sokółka) i można skorzystać w nich z pomocy psychologów czy psychoterapeutów bez skierowania. Oczywiście najlepiej znam nasze Ośrodki, ale jestem też przekonana, że nie odmówią wsparcia dzieciom także pedagodzy i psycholodzy w szkołach, poradniach psychologiczno – pedagogicznych czy innych ośrodkach zajmujących się dziećmi. Tym bardziej, że staramy się współpracować z tymi instytucjami, aby zapewnić wsparcie i terapię dzieciom po rozpoznaniu przyczyn problemów.
– Dziękujemy za rozmowę.
Ośrodek Środowiskowej Opieki Psychologicznej i Psychoterapeutycznej dla Dzieci i Młodzieży przy suwalskim Szpitalu Psychiatrycznym otwarto w lutym tego roku