Jubileusze rządzą się swoimi prawami: wypada chwalić, gratulować, zapewniać o życzliwości dla jubilata. Nie wypada być nadmiernie dociekliwym, by przypadkiem nie odkryć czegoś, co do podniosłej atmosfery nie przylega. W przypadku suwalskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, które obchodzi właśnie swoje 40-lecie, było rzecz jasna podobnie, przy czym licznie zebrani znakomici goście nie musieli – składając gratulacje pracownikom PEC – niczego udawać. Powód tego jest prosty i oczywisty: suwalska firma ciepłownicza od lat należy do najlepszych w kraju. Dowodem tego jest dwukrotnie zdobyty „Laur ciepłownictwa”, najbardziej prestiżowa nagroda branżowa.
Jeszcze lepiej o dobrej pracy załogi PEC świadczy fakt, że tysiące odbiorców produkowanego przez suwalski PEC ciepła nie ma powodów do narzekań zarówno na jakość produktu, jak i na jego cenę; suwalczanie płacą za ciepło od lat niższą cenę niż ich sąsiedzi z regionu.
Nie zawsze tak było; starsi mieszkańcy i pracownicy PEC pamiętają i takie czasy, gdy setki żołnierzy „uzbrojonych” w łopaty ratowało suwalczan przed zamarznięciem, bo stanął taśmociąg, pamiętamy komunikaty o „dwudziestym stopniu” zasilania, co oznaczało, że może zabraknąć energii i ciepła. Dziś brzmi to jak bajka, ale samo się nic nie dzieje. – To zasługa świetnej załogi – mówił nie bez dumy Tadeusz Szaciło, prezes firmy.