W piątkowy wieczór, w Dużej Sali SOK, zgromadzona w komplecie publiczność nieprzerwanie oklaskiwała Suwalską Orkiestrę Kameralną oraz pary taneczne z Formacji Kadryl.

A wszystko to za sprawą walców Straussa, Kilara, Chaczaturiana i Montiego we wspaniałym wykonaniu Suwalskiej Orkiestry Kameralnej, prowadzonej od 2016 r. przez znakomitego dyrygenta Krzysztofa Jakuba Kozakiewicza. Publiczność oczarowana muzyką jak też pokazami tanecznymi dała się przenieść na XIX wieczne sale taneczne Wiednia, Lwowa i Krakowa.

Walc, niekwestionowany król tańców salonowych, uwielbiany za elegancję i szyk, wbrew pozorom nie miał łatwej drogi do sukcesu. Przez zgorszone starsze pokolenie nazywany „diabelskim wymysłem”,ganiony był za niemoralność – przypomnijmy, że w walcu mężczyzna obejmuje ramieniem kobietę, co w owych czasach było postrzegane jako wielka nieobyczajność.