„Suknia z wilgotnej mgły” Katarzyny Kuśmierczyk
„Suknia z wilgotnej mgły” to pierwszy tom cyklu „Suwalskie opowieści” Katarzyny Kuśmierczyk – serii, która już od pierwszych stron wciąga w świat tajemnic, ludowych wierzeń i niezwykłej przyrody naszego regionu.
Historia zaczyna się od dramatycznego momentu w życiu Matyldy Ruster – zdradzona przez męża kobieta decyduje się na rozwód i ucieczkę z Wrocławia na odległą Suwalszczyznę. W starym, niedokończonym siedlisku nad jeziorem chce zacząć nowe życie, lecz szybko okazuje się, że dom i okolica skrywają mroczne tajemnice. Zjawiska, których doświadcza, prowadzą ją ku dawnym wydarzeniom i lokalnym legendom.
Mały zgrzyt poczułam, gdy autorka zamiennie używała nazw Suwalszczyzna i Podlasie, ale to naprawdę drobiazg wobec tego, jak mocno wciąga lektura. Aby szybciej poznać zakończenie, czytałam w nocy, a każdy dźwięk w domu i krople deszczu na szybie potęgowały dreszcze. Kuśmierczyk perfekcyjnie buduje napięcie i aurę niepokoju.
Ogromnym atutem powieści jest wątek folklorystyczny – motanki, monidła, krzyże pokutne – wszystko to zostało wplecione naturalnie i z szacunkiem do słowiańskich tradycji. Fabuła zachwyca płynnością i przemyślaną konstrukcją, a połączenie wątków obyczajowych, kryminalnych i grozy tworzy niepowtarzalny literacki pejzaż. Suwalska przyroda opisana jest z taką czułością, że niemal czuć chłód wiatru znad zamarzniętego jeziora.
To książka, w której mgła ma duszę, a przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć. Gdy zamknęłam ostatnią stronę, miałam wrażenie, że sama wyszłam z niej lekko osnuta mgłą – tą, która nie straszy, lecz kusi, by powrócić.
Kamila Sośnicka




