Rodzina Warakomskich jest dobrze znana w Suwałkach. Przede wszystkim z osiągnięć sportowych, a zwłaszcza szachowych. Sztandarowym wydarzeniem, już od początku jego organizacji stał się Międzynarodowy Memoriał im. Ireny Warakomskiej, który na stałe wpisał się w miejski kalendarz imprez sportowych. W ubiegłorocznej, trzeciej edycji wzięło udział ok. 320 zawodników, w wieku od 6 do 82 lat, z całego świata, a wśród nich liczni arcymistrzowie.
Szachowych arcymistrzów nie brakuje w rodzinie Warakomskich. To jedna z nielicznych polskich rodzin, w której aż dwie osoby mają tytuł arcymistrzowski: Anna Warakomska (od 2020 r.) i Tomasz Warakomski (od 2017 r.). Szachowy memoriał przypomina postać śp. Ireny Warakomskiej, która w latach 2002-2012 była prezesem Klubu Szachowego Hańcza, który wychował wielu multimedalistów szachowych czempionatów w Polsce, Europie i zawodach rangi światowej.
W tym roku rodzina Warakomskich otrzymała Włócznię Jaćwingów, jako wyraz uznania za wkład w popularyzację gry w szachy oraz organizację Międzynarodowego Memoriału im. Ireny Warakomskiej. O rodzinnych pasjach rozmawiamy z Moniką Krupą (z domu Warakomska):
– Rodzina Państwa Warakomskich jest laureatem Włóczni Jaćwingów za 2019 r. za organizację Memoriału Ireny Warakomskiej. Jak Państwo przyjęliście to wyróżnienie?
– List informujący nas o tym wyjątkowym wyróżnieniu trafił na adres Stowarzyszenia, czyli do mnie. To przede wszystkim było ogromne zaskoczenie. Pamiętam jak wróciwszy z pracy otwierałam list z wielkim zaciekawieniem, czytałam i nie mogłam uwierzyć, a potem dzwoniłam do Taty i Rodzeństwa. Radość i ogromna satysfakcja całej rodziny to chyba były pierwsze odczucia. Wieczorem przyszła refleksja, że Mama ciągle jest, że Jej praca, energia, miłość, dobro trwają. I zostały docenione. To wszystko, co dzieje się w Stowarzyszeniu jest efektem Jej ciężkiej pracy, którą włożyła w wychowanie i wykształcenie naszej piątki. Jesteśmy wdzięczni Kapitule za docenienie naszej rodziny, również słowa podziękowania kierujemy do Prezydenta Czesława Renkiewicza za coroczny Patronat, Ewie Beacie Sidorek, zastępcy prezydenta, za prawdziwą obecność z naszą rodziną, wsparcie i pomoc w organizacji.
– Od czego zaczęły się szachy w Waszej rodzinie?
– Szachy są w naszej rodzinie od 25 lat. Wszystko zaczęło się w… suwalskim szpitalu, gdzie 6-letni Tomasz Warakomski miał usuwany trzeci migdałek. Znudzony, stęskniony za nami szukał zajęcia. Po szkole biegliśmy do niego z nowymi pomysłami na nudę. Szachy do szpitala zaniósł nasz brat Marcin, a towarzyszył mu Marek Wołągiewicz, który był wtedy naszym sąsiadem. Od tej pory Tomek biegał po oddziale i szukał chętnych do gry w szachy. Dzisiaj często wspominamy, że Marek miał udział w pierwszych sukcesach Tomka. Po wyjściu ze szpitala mama znalazła klub szachowy, wtedy Hańcza Suwałki i właśnie tak zaczęła się profesjonalna przygoda z szachami Tomasza, a rok później także Ani.
– Podczas dziesięciu lat pełnienia funkcji prezesa przez Irenę Warakomską, juniorzy klubu Javena Hańcza Suwałki zdobyli ponad 100 medali w rozgrywkach szczebla Mistrzostw Polski. Czy kibicuje Pani suwalskim szachistom?
– Muszę przyznać, że nie śledzę wydarzeń szachowych i poczynań suwalskich szachistów. Wynika to z braku czasu i pewnie z faktu, że moi szachiści rozjechali się po świecie, Tomek już od kilku lat mieszka i pracuje w Gliwicach, a Ania od roku w Holandii. Niemniej jednak podczas Memoriału spotykamy się i wspominamy, a Mikołaj Bura, przyjaciel Mamy i pierwszy trener naszych arcymistrzów jest sędzią Turnieju D od początku trwania Memoriałów.
– Skąd pomysł na Memoriał?
– Pomysł przyszedł bardzo szybko i spontanicznie. Mama zmarła w środę 7 września 2016 roku. W piątek odbył się pogrzeb. Rodzeństwo zostało u mnie jeszcze przez weekend. Musieliśmy być wtedy razem i właśnie podczas wieczornych rozmów, wspomnień narodził się pomysł na Memoriał. Mama była osobą, która nie lubiła bezczynności, kochała ludzi, miała ogromną siłę przekonywania i budowania dobrych relacji. Chcieliśmy to podtrzymać i wypełnić ogromną pustkę po Jej odejściu.
– Ubiegłoroczny turniej skupił 322 zawodników z 12 krajów świata, w tym 19 zawodników z najwyższym na świecie tytułem arcymistrza oraz 13 mistrzów międzynarodowych. Dzięki tak wyjątkowej obsadzie, a także puli nagród (80 tys. zł), stał się on jednym z największych turniejów w kraju. Jaki będzie IV Międzynarodowy Memoriał Ireny Warakomskiej?
– Inny, ale będzie. Na pewno nie będzie tylu arcymistrzów, jak w latach poprzednich, bo fundusze w tym roku mamy skromniejsze, ale również epidemia utrudnia poruszanie się po świecie.
IV Międzynarodowy Memoriał Ireny Warakomskiej będzie odbywał się w trzech grupach, a nie w czterech i pula nagród wyniesie 26 500 zł. Na dzisiaj mamy zgłoszonych 55 zawodników, ale mamy nadzieję, że jak zawsze tuż przed Memoriałem lista będzie liczniejsza.
Jak co roku będzie symultana z arcymistrzem, naleśniki u Moniki i spotkania popartyjne do białego rana. Będą wspaniałe wspomnienia, czas spędzony z naszymi przyjaciółmi, rozmowy o ważnych i mniej ważnych sprawach, będzie radość, prawda i dobro, wszystko to, co Mama kochała. A przede wszystkim będą ludzie, dzięki którym pamięć o Irenie Warakomskiej trwa, a ja mam możliwość bycia z cała moją cudowną rodziną.
– Zawodowo jest pani bankowcem i kieruje dużą placówką bankową w mieście. W jaki sposób udaje się łączyć obowiązki prezesa banku, organizatora turniejów, opiekuna stowarzyszenia szachowego oraz żony i matki?
– Myślę, że to dar, a to, co dane nie może być zmarnowane. Mam wspaniałą rodzinę, tatę, który zawsze jest, kiedy go potrzebuję; męża, na którego zawszę mogę liczyć; trójkę cudownych dzieciaków, które nie przeszkadzają, jeżeli nie mogą pomóc. A w pracy przyjaciół i klientów, z którymi próbuję tworzyć bank, o którym Mama marzyła. Mówią mi, że jestem podobna do Mamy, więc pamiętając dokładnie jaką Osobą była, nie mogę zwalniać, muszę być ciągle w drodze.
– Dziękujemy za rozmowę
IV Międzynarodowy Memoriał Szachowy Ireny Warakomskiej odbędzie się w dniach od 6 do 13 sierpnia 2020 r. w suwalskim Hotelu Velvet oraz hali OSiR przy ul. Wojska Polskiego 2.