Przez tydzień uczniowie pierwszych klas Szkoły Podstawowej nr 4 zmuszeni są uczyć się poza macierzystą szkołą.
Z taką informacją zwróciła się do nas czytelniczka DwuTygodnika Suwalskiego. – Tak małe dzieci nie powinny wychodzić poza mury szkoły – uważa czytelniczka.
Wszystkiemu winne są dwie sprawy – reforma oświaty i pośpiech z jakim trzeba było przygotować szkoły do nowych warunków pracy. W tym przypadku to remont 8 pomieszczeń lekcyjnych. W pierwszym przetargu, ogłoszonym na tę inwestycję, nie zgłosiła się żadna firma. Procedurę przetargową trzeba było powtórzyć. Kolejny wykonawca okazał się rzetelny, ale z powodu niekorzystnych warunków pogodowych – zimno i dużą wilgotność powietrza, nie mógł przyspieszyć prac.
O wyjaśnienie zaistniałej sytuacji zwróciliśmy się do dyrektor SP 4 Jolanty Nowakowskiej
– W tym tygodniu wylane zostały posadzki samopoziomujące. Oraz układana jest wykładzina podłogowa. Dlatego musieliśmy opróżnić klasy z wyposażenia. Dzieci z pierwszych klas w tym tygodniu uczą się w pomieszczeniach parafii św. Apostołów Piotra i Pawła oraz u Sióstr Terezjanek na ul. Artyleryjskiej. Od poniedziałku (2 października) dzieci będą uczyły się już w świeżo wyremontowanych klasach lekcyjnych 2 pawilonu. Za życzliwość, pomoc i zrozumienie dziękuję proboszczowi Tadeuszowi Rynkiewiczowi oraz Siostrom Terezjankom – dodaje J. Nowakowska.