Mamy kolejne potwierdzenie – są pieniądze na budowę drogi ekspresowej S 61, której fragment stanowi nasza, suwalska obwodnica. Przypomnijmy kilka podstawowych faktów: przez wiele lat, mimo oczywistych powodów, dla których obwodnica Suwałk powinna być już dawno zbudowana, ciągle nie mogła ona się przebić przez sita urzędniczych decydentów. To stąd między innymi nasze protesty, blokady miasta, zapowiedź dalszych w razie niespełnienia naszych postulatów.
Sprawa nabrała korzystnego dla nas kształtu z chwilą powstania programu (zwanego „instrumentem”) pt. „Łącząc Europę”, którego założeniem jest zbudowanie między innymi ważnej dla całej Europy infrastruktury drogowej. Droga S61, która jest fragmentem europejskiego szlaku łączącego kraje Skandynawii i bałtyckie z centrum i zachodem Europy w pełni to kryterium spełnia.
W sumie na inwestycje uwzględnione w programie Komisja Europejska przeznaczyła 13,1 miliarda euro. Interesująca nas tak bardzo S 61 na odcinku od Ostrowi Mazowieckiej do Budziska ma kosztować 7,4 miliarda złotych, z czego połowa to środki unijne.
– To dobra wiadomość dla Suwałk – powiedział Czesław Renkiewicz, prezydent miasta. – Pozostaje mieć nadzieję, że już w najbliższym czasie poznamy wykonawcę naszej obwodnicy i prace związane z jej budową nareszcie ruszą.
Przypomnijmy, że do przetargu na budowę suwalskiej obwodnicy przystąpiło aż 21 firm, co stało się – jak stwierdził Jerzy Doroszkiewicz, dyrektor białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – powodem opóźnienia w wyłonieniu wykonawcy.