„Echo szeptów” – Katarzyna Kuśmierczyk

Z dzieciństwa pamiętam srogie zimy Suwalszczyzny – te, które potrafiły zamrozić oddech i zasypać świat po dachy. Teraz Boże Narodzenie, a nawet cały świąteczny czas, coraz częściej przychodzi w burej, bezśnieżnej odsłonie. Tęsknię za tamtym lodowatym powietrzem sprzed lat. Dlatego gdy otworzyłam „Echo szeptów”, poczułam, jakby uchyliły się przede mną wrota dawnej zimy: mróz znów szczypał policzki, a drogi zasypała śnieżna cisza.

Katarzyna Kuśmierczyk prowadzi czytelnika do Jaśków na Suwalszczyźnie – miejsca dzikiego, surowego i przesiąkniętego dawnymi wierzeniami. Tu wraca Miłka, młoda wdowa dźwigająca ciężar bólu, samotności i rodzinnych tajemnic. Jej powrót do domu babci otwiera drzwi nie tylko do własnej przeszłości, lecz także do czegoś starszego i głębszego: do szeptów przodkiń, do magii zakorzenionej w ziemi i pamięci.

Styl Kuśmierczyk jest liryczny, pełen obrazów, a jednocześnie mocno osadzony w emocjach. Autorka prowadzi narrację wielowarstwową, przemyślaną, splatając realizm magiczny z historią i dramatem obyczajowym. Mistrzowsko buduje gęsty, hipnotyzujący, niemal namacalny klimat: od zapachu palonych ziół po skrzypienie zmarzłego śniegu – każdy detal ma tu sens i znaczenie.
Z każdą kolejną książką widać, jak dojrzewa pióro autorki. „Echo szeptów” to nie tylko kolejna powieść, ale moment przełomowy, w którym twórczość Kuśmierczyk w pełni rozkwita.

4 grudnia autorka ponownie zagości w naszej bibliotece. To doskonała okazja, by spotkać Katarzynę Kuśmierczyk i posłuchać, jak opowiada o procesie twórczym, intuicji i kobiecej sile, wyraźnie pulsujących w jej książkach. Warto przyjść – choćby po to, by zabrać ze sobą odrobinę tej literackiej mocy.

Kamila Sośnicka