Wykład prof. prof. Jerzego Sojki zainaugurował projekt „Suwalscy ewangelicy, czyli Prusowie dzisiaj – 500 lat sąsiedztwa” realizowanego przez Bibliotekę Publiczną im. Marii Konopnickiej w Suwałkach wspólnie z Parafią Ewangelicko-Augsburską Świętej Trójcy w Suwałkach.
Prof. Sojka rozpoczął od znanego faktu ogłoszenia 95 tez przez Marcina Lutra i o konsekwencjach politycznych, jakie przyniosło to kilka lat później w postaci pierwszego w Europie zsekularyzowanego państwa pruskiego. Istotą wykładu była jednak historia znaczenia drukarstwa i książki dla rozprzestrzeniania się idei reformacyjnych, ale także – dla rozwoju polszczyzny jako pełnoprawnego języka, którym można wyrażać najważniejsze prawdy wiary.
Znaczenie druku, czyli szybkiego i wielonakładowego pisma zrozumiał Marcin Luter bardzo szybko. Stało się to wówczas, gdy po ogłoszeniu tez i wysłaniu ich do biskupa i do Albrechta Hohenzollerna z zaskoczeniem odkrył, że tezy te – napisane po łacinie – są znane w całych Niemczech i to w dodatku po niemiecku. Była to właśnie sprawa drukarzy. Warto uświadomić sobie, że w XVI wieku nie istniało prawo autorskie w dzisiejszym rozumieniu – w średniowieczu ważniejsza była treść książki niż jej autor. Dlatego wiele dzieł wybitnych, to w dużej mierze są kompilacje, powtarzanie motywów… W ten sposób Marcin Luter zdał sobie sprawę, że dysponuje potężnym narzędziem, z którym ma szansę trafić do ludzi wprost, bez pośrednictwa instytucji kościelnej.
W 1520 roku Lutrowi zagrożono ekskomuniką, ale wtedy reformator wydał m.in. po niemiecku ważne pisma programowe, w tym własny program reformy Kościoła oraz rozprawę „O wolności chrześcijańskiej”. Wybór tego języka i bardzo szybki proces druku stoi za sukcesem błyskawicznego rozprzestrzenienia się tych idei.
Powołany w 1544 r. uniwersytet w Królewcu działał właśnie w nurcie Reformacji. Profesorem teologii mogła zostać tylko osoba, która oprócz łaciny. i jęz. niemieckiego znała też jeden z języków lokalnych. Dlatego jednym z pierwszych profesorów był niejaki Rapagelanus, litewskojęzyczny humanista, ogromnie ważny dla historii języka litewskiego i polskiego ruchu wydawniczego.
Drugą ważną domeną królewieckiego uniwersytetu były właśnie drukarnie. Z jednej strony Albrecht Hohenzollern zamawiał w ilościach „hurtowych” książki w Rzeszy, a z drugiej – przekonał jednego z wirtenberskich drukarzy, żeby ten otworzył filię swojej drukarni w Królewcu. Efekt tej działalności był taki, że w latach 1545-1552 więcej tytułów i druków wychodziło po polsku w Królewcu, niż w całej Koronie.
Co bardzo ciekawe, oprócz samej produkcji przesłania reformacyjnego, podstawowym wyzwaniem dla drukarstwa w XVI wieku była… norma językowa. Profesor Sojka zaprezentował słuchaczom reprinty druków z 1544 roku, m.in. „Wyznania wiary” Jana Seklucjana, pisarza, tłumacza i wydawcy, pioniera polskiego książki. Jego praca była konkurencją dla innego drukarza, Jana Maleckiego z Ełku, który jednocześnie przygotowywał tłumaczenia „Katechizmu” Marcina Lutra”. Wynikiem tego sporu było wydanie pierwszej części Biblii, do której Jan Seklucjan i Stanisław Murzynowski załączyli… traktat o polskiej ortografii, który jest pierwszą polską normą językową!
W ten sposób uczestnicy piątkowego wykładu mieli możliwość usłyszenia o XVI-wiecznym Królewcu jako potężnym ośrodku myśli reformacyjnej, który oddziałuje na Prusów, Polaków i Litwinów, czyli na użytkowników własnych rodzinnych języków. To właśnie Reformacja była wcieleniem pomysłu, który postawił na dotarcie z pismem nie tylko do elit, wąskiej, wybranej grupy, która czytającej po łacinie – ale realnie do ludu, po to, aby to w nim zakorzenić i tak naprawdę zmienić ten Kościół na tym poziomie bliskim realnego życia. Na ile to się udało – podsumował pastor suwalskiej parafii. Suwalska parafia przetrwała, bo ci ludzie byli w stanie modlić się w domach, zachowywać swoją tożsamość wyznaniową, nie mając na co dzień dostępu do księdza. To pokazuje, że program wykorzystania druku jako nowego medium po to, aby dotarło w najdalsze zakątki i peryferia – całkiem nieźle się sprawdziło.
Dofinansowano ze środków Muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach programu „Patriotyzm Jutra. Wielkie Rocznice”