W tym roku minie pół wieku od utworzenia województwa suwalskiego. Czasy wojewódzkie to był jeden z najlepszych i najszerzej opisanych okresów w dziejach Suwałk. Ale przed 50-ciu laty, w końcówce 1974 roku Suwalczanie mieszkali jeszcze w mieście powiatowym. To z kolei czas mało opisany i przez to prawie zapomniany. To zaskakujące, ale wiemy znacznie więcej o XIX-wiecznych Suwałkach, czy o jednostkach wojskowych stacjonujących w naszym mieście w okresie międzywojennym niż o Suwałkach z lat 50 i 60-tych XX wieku. Zachowało się trochę zdjęć i wspomnień osób, których jest coraz mniej wśród nas. Próbuje to zmienić Pracownia Digitalizacji i Historii Mówionej suwalskiej Biblioteki Publicznej im. M. Konopnickiej, która udostępnia w internecie relacje świadków historii. W tym roku opublikowano też niezwykle interesujący i unikatowy opis grodu nad Czarną Hańczą sprzed sześćdziesięciu i siedemdziesięciu lat we wspomnieniach Przemysława Antoniewicza. Ukazały się one w książce „Kompleksowa Ekspedycja Jaćwieska. Biografia i dziedzictwo” pod redakcją Małgorzaty Karczewskiej, Macieja Karczewskiego, Mirosława J. Hoffmanna i Bogdana Radzickiego wydanej przez Ośrodek Badań Europy Środkowo-Wschodniej.

Obiektywny świadek historii
Wspomnienia P. Antoniewicza są szczególnie cenne, bo zapisał je człowiek, który nie mieszkał i nie mieszka tutaj. Może zatem w miarę obiektywnie opisać ówczesną Suwalszczyznę i Suwałki. P. Antoniewicz jest synem kierownika naukowego Kompleksowej Ekspedycji Jaćwieskiej Jerzego Antoniewicza. Przyjeżdżał na Suwalszczyznę przez dziesięć lat w latach 50 i 60-tych, gdy jego ojciec prowadził prace wykopaliskowe m.in. na cmentarzysku
w Szwajcarii na obrzeżach Suwałk. Spędzał tu wiele czasu i uważnie obserwował życie mieszkańców naszego regionu.

Suwalczan życie codzienne
P. Antoniewicz twierdzi, że w połowie lat 50-tych na Suwalszczyźnie wciąż pamiętano o terrorze stalinowskim w pierwszych powojennych latach i mieszkańcy naszego regionu byli wyjątkowo ostrożni w wyjawianiu własnych opinii na temat aktualnych wydarzeń. Napisał m.in. „Takie nastroje społeczne odróżniały ten region negatywnie od klimatu popaździernikowych zmian (w 1956 r.), odczuwanego wówczas i wykorzystywanego pozytywnie przede wszystkim w dużych miastach Polski centralnej.” I niewiele się zmieniło w Suwałkach i na Suwalszczyźnie właściwie do 1980 r. i powstania NSZZ „Solidarność”.
W latach 50 i 60-tych ludzie na ulicach miasta ubrani byli bardzo ubogo. Dominował kolor szary, a odzież często była mocno zużyta. Nowinki mody damskiej do Suwałk trafiały z Augustowa. Chociaż było to nieco mniejsze miasto od Suwałk, ale ze względu na przyjazdy letników do grodu nad Nettą wszelkie nowości ze świata zewnętrznego najpierw trafiały właśnie tam. Pod koniec lat 60-tych Suwałki miały nieco ponad 25 tys. mieszkańców, a Augustów ok. 20 tys. Właściwie na całej Suwalszczyźnie, poza Augustowem i częściowo Suwałkami, nie było żadnych restauracji. Co ciekawe Suwalczanie w jatkach mięsnych i w sklepach najchętniej kupowali wówczas tłustą wieprzowinę. Chude mięso nie cieszyło się dużym zainteresowaniem.

W poszukiwaniu pracy
W latach 50 i 60-tych niezwykle ważne były suwalskie jarmarki i targi, na które zjeżdżali mieszkańcy z całego regionu. Targ przy ul. T. Noniewicza w latach 1946-48.
Niewiele było zakładów pracy, takich jak: przemysłowa tuczarnia drobiu, browar czy kamieniołomy drogowe na Papierni. Suwalczanki najczęściej pracowały w systemie pracy nakładczej np. jako krawcowe. Mężczyźni znajdowali pracę w miejscowych, państwowych firmach budowlanych, bo w tym czasie zaczęto stawiać pierwsze bloki mieszkalne w Suwałkach. Wielu Suwalczan pracowało też w dużych tartakach państwowych w Płocicznie i Augustowie oraz przy wyrębie lasów.

Według P. Antoniewicza w powiatowych Suwałkach brakowało pracy, zwłaszcza dla absolwentów szkół średnich i wyższych. Nic dziwnego, że młodzi wykształceni Suwalczanie poszukiwali pracy w innych regionach Polski. Zresztą, tak było niemalże przez całe dzieje grodu nad Czarną Hańczą do czasów współczesnych. Taka jest specyfika miast podobnych do Suwałk.
Do wspomnień o powiatowych Suwałkach jeszcze powrócimy, gdyż w połowie tego roku minie 50 lat od utworzenia województwa, którego stolicą zostały Suwałki.

Zdjęcie wyróżniające pochodzi ze zbiorów Muzeum Historii Fotografii im. W. Rzewuskiego w Krakowie, fot. Jan Bułhak

W latach 50 i 60-tych niezwykle ważne były suwalskie jarmarki i targi, na które zjeżdżali mieszkańcy z całego regionu. Targ przy ul. T. Noniewicza w latach 1946-48