Kilkadziesiąt osób z dysfunkcją wzroku wzięło udział w dorocznym spotkaniu z okazji Międzynarodowego Dnia Białej Laski. Uroczystość odbyła się 12 października, czyli na 3 dni przed terminem ustanowionym przed 60 laty, jako chwila służąca zwróceniu uwagi na problemy osób niewidomych i słabo widzących. Dzień ten pozwala na integrację i otwiera ludzi zdrowych na akceptację i empatię wobec osób niewidomych, które jak się powszechnie uważa, będąc pozbawione zmysłu wzroku, często „widzą” więcej niż inni. Wydarzenia towarzyszące obchodom Białej Laski uczą wielu z nas doceniać codzienność i okazywać wrażliwość wobec innych. Pokazują, że świat może być barwny, pomimo dysfunkcji wzroku, w którym można odnosić sukcesy, np. sportowe, ale także rodzinne, a nierzadko również zawodowe.

Wśród uczestników uroczystości znaleźli się członkowie Polskiego Związku Niewidomych oraz zaproszeni goście: poseł Jacek Niedźwiedzki, przewodniczący Rady Miejskiej Zdzisław Przełomiec, dyrektor MOPOR Leszek Lewoc, prezes Oddziału Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Suwałkach Lilianna Zielińska oraz panie inspektor w Wydziału Spraw Społecznych i Zdrowia Urzędu Miejskiego Maja Wawrzeniak i Anna Kubach. Obecny był także prezes Klubu Sportowego „Jaćwing – Suwałki” Andrzej Świtaj.

Witając uczestników przewodnicząca Koła PZN w Suwałkach Agnieszka Niewulis przypomniała wydarzenia bieżącego roku, angażujące znaczną cześć społeczności Związku. Podziękowała osobom wspierającym wręczając dyplomy najbardziej zasłużonym osobom w życie organizacji. Szczególnym momentem było uroczyste przyjęcie do Związku nowych członków, co jak zostało powiedziane, nie zdarza się często.

Były przemówienia, życzenia i kwiaty. Goście przekazali życzenia z okazji dorocznego święta oraz symboliczne kwiaty i symboliczne upominki. Deklarowali dalsze wspieranie funkcjonowania suwalskiego Koła Terenowego PZN. Miał miejsce występ Zespołu Pieśni i Tańca „Suwalszczyzna” i wspólny obiad.

Z rozmów z członkami PZN wynikało, że niewidomych i słabo widzących wciąż przybywa. W kraju stanowią oni blisko 5% społeczeństwa, a w naszym mieście jest kilkaset takich osób. I choć coraz łatwiej jest poruszać się im w suwalskiej przestrzeni publicznej, to wciąż problemów nie brakuje, np. z zastawionymi czymś schodami, małymi klamkami drzwiowymi w instytucjach czy sklepach, znakami, lampami czy drzewami znajdującymi się w części chodnikowej ulic oraz komunikatorami dźwiękowymi w miejskich autobusach, które są tylko w części z nich.