Przez cztery lipcowe dni Suwałki znowu żyły bluesem. Od śniadania do późnej nocy w suwalskich restauracjach, barach i pubach oraz na scenach plenerowych rozbrzmiewała muzyka bluesowa. Ale czternasta edycja Suwałki Blues Festival była inną niż poprzednie jego edycje. Zagrali przede wszystkim polscy muzycy, mniej też było fanów bluesa spoza Suwałk. Wszystko przez epidemię. Za to jak zwykle była wspaniała atmosfera muzycznej zabawy i dużo pozytywnych emocji, które królują na SBF. A najważniejsze, że po rocznej przerwie spowodowanej epidemią festiwal się odbył i był to chyba najważniejszy SBF po pierwszym zorganizowanym w 2008 roku.
- wystąpiło 40 zespołów i wykonawców, których koncertów wysłuchały setki miłośników bluesa
- w 14 edycji SBF zagrali prawie wszyscy najważniejsi polscy muzycy bluesowi
- ogromnym zainteresowaniem cieszyły się śniadania bluesowe i wieczorne koncerty klubowe, na których atmosfera była równie gorąca, jak temperatura na suwalskich ulicach w czasie ostatnich upałów
- Festiwalowi towarzyszyły m.in. spotkania, pokaz samochodów oraz odsłonięcie tablicy gwiazd poprzedniej edycji SBF
Jak zwykle na początek odsłonięto pamiątkową tablicę w Alei Gwiazd Bluesa na ulicy Chłodnej. Jednak tym razem tablica przypomina wykonawców SBF sprzed dwóch lat, bo w ubiegłym roku festiwalu ze względu na pandemię nie było. Na tablicy znalazły się nazwiska gwiazd SBF z 2019 r.: Kenny Wayne Shepherd, The Allman Betts Band, Lucky Peterson, Ronnie Baker Brooks i The Cash Box Kings.
Tablicę z nazwiskami gwiazd SBF z 2019 roku odsłonili: prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz, Jan Chojnacki z rady artystycznej festiwalu oraz dyrektor Suwalskiego Ośrodka Kultury Alicja Andrulewicz i Bogdan Topolski
Na ul. Chłodnej nie zabrakło także animacji muzycznych oraz koncertów towarzyszących na scenie w Parku Marii Konopnickiej. Największym wydarzeniem pierwszego dnia, a może i całego festiwalu były wieczorne koncerty klubowe w „Rozmarino”, gdzie zagrał Krzysztof Ścierański Quartet oraz niezwykle energetyczny koncert zespołu NO LOGO, z którym śpiewała Maria Sadowska w Black Pub Komin. Było tak gorąco, że w stronę sceny fruwała damska bielizna. Wszyscy znakomicie bawili się przy muzyce zespołu NO LOGO, który tworzą muzycy pochodzący z Sejn.
„Wilki kochają kwiaty” czyli gorące rytmy pełne słońca w wykonaniu zespołu NO LOGO&Maria Sadowska
30 barwnych sportowych pojazdów bez dachu nad głową marki Mazda MX-5 zawitało po raz dziesiąty na SBF. Za kierownicą kultowych samochodów zasiedli miłośnicy nie tylko tego wyjątkowego modelu, ale także swoistego sposobu poruszania się po drogach i wyjątkowych relacji na drodze. Łączy ich pasja. Na parady wkładają niezwykle oryginalne stroje.
Na parkingu przy ul. A. Mickiewicza oraz przy Placu M. Konopnickiej można było obejrzeć przeróżne wersje i specjalne odmiany Mazdy MX-5. Był reprezentowany styl „retro” oraz „luksusowy”, czyli najczęściej zielony lakier, „szprychowe” felgi, jasna tapicerka, drewniana kierownica, a nawet skórzany kuferek na tylnej klapie. Był także styl „sportowy”, z obniżonym zawieszeniem i kubełkowymi fotelami
Śniadania bluesowe na SBF, jak zawsze cieszą się dużym zainteresowaniem miłośników bluesa, a organizowane są w suwalskich restauracjach i barach. Uczestnicy festiwalu w ten sposób rozpoczynają dzień na Suwałki Blues Festiwal. W tym roku śniadania bluesowe odbywały się w: Ogrodzie Letnim Rozmarino, Browarze Północnym, Piwiarni przy ul. Chłodnej, Black Pub Komin. Tam też grano wieczorami. Dodatkowo koncerty klubowe odbywały się jeszcze w Ministerstwie Śledzia i Wódki.
Do piątkowego śniadania bluesowego 14 edycji SBF w Rozmarino zagrała Kasa Chorych
Fot. Magdalena Słabińska
W czasie oficjalnego otwarcia wręczono nagrodę kwartalnika „Twój blues” dla SBF za zwycięstwo w plebiscycie na Wydarzenie Roku 2019. Podziękowano także sponsorom festiwalu, firmom i instytucjom, które swoim wsparciem umożliwiają miłośnikom bluesa cieszyć się ukochaną muzyką
Zawsze najważniejszą częścią SBF były koncerty plenerowe. Tak było też w tym roku. Sceny plenerowe ustawiono w Parku Konstytucji 3 Maja i na Placu M. Konopnickiej. Tym razem nie było sceny przed ratuszem. W piątkowe upalne popołudnie i wietrzny wieczór w parku wystąpiła „magiczna ” Magda Piskorczyk, która zawsze wywołują pozytywne emocje. Tak też był w Suwałkach.
Jak zwykle w znakomitej formie był „chory na bluesa” Sławek Wierzcholski ze swoją „Nocną Zmianą Bluesa”. To najwięksi weterani suwalskiego Festiwalu. NA SBF zagrali po raz szósty
Na zakończenie piątkowych koncertów „swoim brzmieniem kołysała” Martyna Jakubowicz. W sobotę na głównej scenie w parku zagrał zespoły „Zdrowa Woda” i SBB, z którym wystąpił Sebastian Riedel, ale największe wrażenie na widzach SBF zrobił koncert Dariusz Kozakiewicz Live feat. Natalia Sikora.
Dariusz Kozakiewicz wspólnie z Natalia Sikorą wykonali utwory znane, ale nie zabrakło tez nowych piosenek powstały w czasie pandemii. Były też niespodzianki dla fanów kunsztu muzyki gitarowej
W niedzielne popołudnie na parkowej scenie zagrali Leszek Cichoński Guitar Workshop oraz Young Polish Blues. Koncerty, jak zwykle prowadzili Jan Chojnacki i Andrzej Jerzyk.
Tradycyjnie na wieczorne koncerty plenerowe przybyło wielu suwalczan i przyjezdnych. Na trawie w Parku Konstytucji 3 Maja pojawiły się koce, a na nich fani bluesa. Wszyscy byli pod wrażeniem sympatycznej atmosfery i pozytywnych emocji, które królują na SBF. Chociaż w tym roku obowiązywały ograniczenia związane z epidemią. Wszyscy umawiali się na spotkanie za rok na Suwałki Blues Festiwalu: oby już bez epidemicznych ograniczeń i z gośćmi z zagranicy.
A na deser w Sali im. A. Wajdy SOK zagrał duet Waglewski&Łęczycki. Widzowie mogli posłuchać kompozycji Wojciecha Waglewskiego z jego różnych płyt. Znakomicie towarzyszył mu jeden z najlepszych polskich harmonijkarzy Bartek Łęczycki.
