Pracownicy suwalskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji znowu wydobywają śmieci z Czarnej Hańczy na odcinku, który był sprzątany przed rokiem. Niestety niektórzy suwalczanie wciąż traktują rzekę jako bezpłatne wysypisko śmieci.
Ratownicy z pływalni przy ul. Wojska polskiego 2 wrócili do sprzątania koryta Czarnej Hańczy. Akcja, która w ubiegłym roku wzbudzała zainteresowanie mediów i mieszkańców miasta, pokazała w jak nieodpowiedzialny sposób traktujemy rzekę, z którą związana jest historia naszego miasta. Z jej koryta wyłowiono wówczas tony śmieci. Wśród nich znalazły się m.in. opony, butelki, puszki aluminiowe. Nie zabrakło także „perełek” m.in. pocisku artyleryjskiego, kasy fiskalnej, czy też telefonów komórkowych.
Obecnie ratownicy pracują na odcinku od mostu na ul. Kościuszki do mostu na ul. 24 Sierpnia czyli na odcinku, który był sprzątany w ubiegłym roku. Mimo apeli i próśb ratownicy mają pełne ręce roboty. Z rzeki znowu wydobywają butelki, puszki, stare naczynia, zabawki i opony. Niestety, ale niektórzy mieszkańcy dalej traktują Rzekę Roku 2016 jak wysypisko śmieci.
źródło:OSiR Suwałki