W Gibach przy 10-metrowym krzyżu i obelisku z napisem: „Zginęli, bo byli Polakami” odbyły się obchody 75. rocznicy Obławy Augustowskiej- największej zbrodni dokonanej na Polakach po II wojnie światowej. Na kamiennych tablicach przy krzyżu wyryto nazwiska 592 osób zaginionych. Na wzgórzu stoi od niedawna 640 dębowych krzyży. Od 30 lat w Gibach podczas rocznicowych uroczystości wspomina się wydarzenia z lipca 1945 r. i poległych Polaków. W czasach PRL prawda o obławie była zakazana i wymazywana z pamięci
W uroczystości uczestniczyli m.in. minister edukacji narodowej poseł Dariusz Piontkowski, poseł Jarosław Zieliński, zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Dariusz Gwizdała, wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, samorządowcy, biskup Adrian J. Galbas przedstawiciele wojska i służb mundurowych, a przede wszystkim rodziny ofiar obławy z lipca 1945 r.
Białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej od lat prowadzi śledztwo w sprawie obławy. Niestety w niewielkim stopniu, podobnie jak wcześniejsze śledztwo prowadzone przez prokuraturę, przyczyniło się ono do wyjaśnienia tajemniczej zbrodni sprzed 75 lat. Wciąż nie wiadomo, gdzie są groby jej ofiar. W ramach śledztwa IPN biegli z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze, wskazali ponad 60 miejsc na Białorusi, większość w okolicach miejscowości Kalety, które mogą być jamami grobowymi. Białoruś odmówiła pomocy prawnej w tej sprawie.