Chciałbym dziś przedstawić Państwu mój punkt widzenia na temat sprawy, która w ostatnim czasie jest bardzo popularna. Mam tu na myśli przesmyk suwalski. Oczywiście temat stał się popularny za sprawą ogólnopolskich, ale i światowych mediów. W ostatnich tygodniach udzieliłem wielu wywiadów dziennikarzom z Japonii, Finlandii, Francji, Hiszpanii, Niemiec, a także polskim dużym stacjom radiowym i telewizyjnym. Większość przekazów medialnych jest nastawiona na to, że nasz region może stać się kolejnym celem ataku Rosjan. Ja oczywiście tak nie uważam i staram się ten przekaz łagodzić.
Z przykrością stwierdzam, że przesmyk suwalski i potencjalne zagrożenie zostało wykreowane przez media. Mamy tu do czynienia z czarnym PR`em, który w dłuższej perspektywie będzie miał dla nas szalenie złe konsekwencje.
Uważam, że rosyjska agresja na tę część Europy jest mało prawdopodobna. Przesmyk suwalski sam w sobie jest określeniem używanym przez strategów wojskowych jako najkrótsza droga łącząca Białoruś z Obwodem Kaliningradzkim. Nie zapominajmy jednak, że jest to teren należący do NATO. Rosjanie zdają sobie z tego sprawę i na pewno nie posuną się do tego, by wypowiedzieć wojnę całemu Sojuszowi Północnoatlantyckiemu.
Cała ta „popularność” Suwałk i Suwalszczyzny w ostatnim czasie nie jest niczym innym jak bańką medialną. To media wykreowały ten temat, że jest to „najniebezpieczniejsze miejsce na ziemi”. W mojej ocenie prawda jest zupełnie inna. Żyjemy w bezpiecznym kraju, w bezpiecznym miejscu. Łączą nas silne sojusze unijne, a także militarne z NATO.
Niestety cała ta sytuacja niesie za sobą ogromne konsekwencje dla naszego regionu, z którego może nie do końca zdajemy sobie sprawę. Mam tu na myśli turystykę i gospodarkę. Czy przyjedzie do nas turysta z południa Polski jeżeli ten region jest kreowany jako niebezpieczny? Nie przyjedzie. Czy poważny inwestor zainwestuje miliony złotych w fabrykę w regionie, który jest kreowany na niebezpieczny? Nie zrobi tego.
Niestety już docierają do mnie sygnały, zarówno z branży turystycznej jak i gospodarczej, że zainteresowanie naszym regionem bardzo osłabło. Hotele i kwatery agroturystyczne świecą pustkami, a sygnały od przedsiębiorców pokazują, że ustawili się w roli obserwatorów.
Jako Prezydent Suwałk, najpoważniejsze zagrożenie upatruję właśnie w tym, że media sprawiły, że społeczeństwo z innych regionów może odnieść wrażenie, że żyjemy tu w jakimś zagrożeniu.
Jeżeli ta sytuacja będzie się nadal pogłębiała zaproponuję Radzie Miejskiej w Suwałkach, by wystąpić do władz państwowych, ale też i wojewódzkich o uruchomienie specjalnych mechanizmów dedykowanych dla naszego regionu, które zrekompensują nam utracone korzyści w postaci ruchu turystycznego i rozwoju gospodarczego.
Mam również nadzieję, że Państwo jako mieszkańcy Suwałk czujecie podobnie jak ja. Przede wszystkim mam nadzieje, że czujecie się tu bezpiecznie.