22 marca obchodzić będziemy Światowy Dzień Wody. Jest to doskonały pretekst, by przypomnieć nam o tym, jak istotny wpływ ma woda na zdrowie. Coraz więcej mówi się o piciu odpowiedniej ilości wody oraz o korzyściach zdrowotnych, które daje ten nawyk. Szacuje się, że dorosły człowiek powinien wypijać w ciągu dnia około 2,5 litra wody. Na świecie z powodu braku wody pitnej cierpi prawie miliard ludzi. W Suwałkach możemy spożywać wodę prosto z kranu! To przywilej, którego często nie doceniamy.
O obchodach święta i kondycji Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Suwałkach Spółka z o.o. rozmawiamy z prezesem Łukaszem Kurzyną.
– Czy w tym roku będą zorganizowane dni otwarte przedsiębiorstwa?
– Niestety, nadal obowiązują obostrzenia w dostępie osób postronnych na teren zakładu. Związane jest to z wprowadzonymi przez Premiera RP stopniami alarmowymi. Dlatego akcją edukacyjną w naszej firmie będą objęte jedynie grupy zorganizowane z suwalskich szkół i przedszkoli, które będziemy gościli w dniach 22-23 marca 2023 r.
– Z Pana ostatnich wypowiedzi m.in. na sesji Rady Miejskiej wynika, że PWiK chce podnieść taryfy opłat za wodę i ścieki. Jak duża miałaby być to podwyżka i z czego wynika?
– Już w czerwcu ubiegłego roku spółka wystąpiła do Wód Polskich o podwyższenie taryfy. Jednak regulator się na to nie zgodził, twierdząc m.in., że przewidywania spółki co do znacznego wzrostu cen m.in. usług, materiałów i energii elektrycznej są nieuzasadnione oraz nie zostały wystarczająco udokumentowane. Podsumowanie roku 2022 potwierdza, że wniosek był zasadny, gdyż spółka zakończyła ubiegły rok stratą w wysokości prawie 800 tys. zł. Obecny rok zapowiada się jeszcze gorzej, a straty spółki mogą sięgnąć ponad 4 mln zł. Dlatego też przygotowujemy kolejny wniosek o podwyższenie taryfy o ok. 25%.
W przypadku czteroosobowej rodziny (przy zużyciu ok 3 m3 na osobę) możemy mówić o wzroście rachunków za wodę i ścieki o ok. 25 zł miesięcznie, czyli około 300 zł rocznie. Należy mieć przy tym na uwadze, że ceny w Suwałkach są jednymi z najniższych w Polsce i nawet po podwyżce będą niższe niż np. w Ełku i Olsztynie, a niewiele wyższe niż obowiązujące obecnie w Łomży i Augustowie.
– Co się stanie jeżeli nowa proponowana przez PWiK taryfa opłat za wodę i ścieki nie zostanie zaakceptowana? Spółka przestanie funkcjonować? Nie będzie żadnych inwestycji?
– PWiK musi realizować usługi na rzecz mieszkańców na właściwym poziomie. By nie zabrakło wody w kranach musimy realizować nowe inwestycje. Dlatego budujemy np. trzy nowe studnie głębinowe. Żywotność studni jest ograniczona, a efektywność pozyskiwania wody wraz z biegiem lat spada. Można je poddawać regeneracji, ale nie w nieskończoność. Po wybudowaniu nowe studnie dadzą bezpieczeństwo dostaw wody na kolejne lata. To nie jedyne inwestycje, które spółka musi zrealizować. Musimy rozwijać sieć wodociągową i kanalizacyjną, by np. umożliwić podłączenie nowych budynków, jak chociażby znajdujących się przy ulicach Hetmańskiej i Kosynierów, czy na osiedlu przy ul. Staniszewskiego. Musimy przeprowadzić znaczące remonty i modernizacje na oczyszczalni ścieków, by mogła pracować wydajnie i bezpiecznie dla środowiska naturalnego. Należy mieć jednak świadomość, że w kolejnych latach inwestycje będą zależne od tego, czy spółka będzie posiadała środki niezbędne do ich realizacji, a te będą uzależnione od akceptacji nowej taryfy przez Wody Polskie. Jak wspomniałem wcześniej spółka notuje straty, a sytuacja finansowa się pogarsza. Na razie nie mamy problemów z bieżącymi płatnościami, tak jak część przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych w Polsce, które muszą już zaciągać kredyty na finansowanie kosztów bieżącej działalności. Jeżeli jednak sytuacja nie ulegnie zmianie to my również będziemy musieli najpierw rezygnować z inwestycji, a w dalszej perspektywie szukać oszczędności, które odbiją się na jakości świadczonych usług.
– PWiK podejmuje optymalizację kosztów. Na czym to polega?
– Staramy się szukać oszczędności (mniejszych i większych) w różnych dziedzinach naszej działalności. Wprowadzamy na większą skalę e-faktury, żeby obniżyć koszty wysyłki faktur do klientów, a mamy ich prawie 6 tysięcy. Są to spore koszty, gdyż rachunki wysyłamy co miesiąc. W styczniu i lutym wraz z fakturami za wodę i ścieki przesyłaliśmy pisma zachęcające do przejście na e-faktury. Chciałbym, aby docelowo min. 80% klientów było rozliczanych w ten sposób. Podjęliśmy też działania w zakresie zmniejszenia zużycia energii elektrycznej. Ogłosiliśmy przetarg na wybudowanie dwóch instalacji fotowoltaicznych na oczyszczalni ścieków. To w skali roku (przy obecnych cenach) da nam oszczędności na poziomie ok. 200 tysięcy złotych. Drugim działaniem oszczędnościowym, które przygotowujemy, jest wymiana agregatów prądotwórczych zasilanych biogazem na oczyszczalni ścieków. Mają one już ok. 20 lat i często ulegają awariom i nie wykorzystujemy w pełni ekologicznego paliwa, które produkujemy. Realizację inwestycji rozpoczniemy prawdopodobnie jeszcze w tym roku, by przygotować się na ewentualny dalszy wzrost cen energii elektrycznej w 2024 r. Powadzimy też drobniejsze działania oszczędnościowe wewnątrz firmy np. wymieniamy całe oświetlenie na ledowe oraz ograniczyliśmy zużycie energii cieplnej, poprzez zmiany ustawień węzłów cieplnych.
– Ostatnio dość często dochodziło do awarii sieci wodociągowej…
– Odpowiada za to zmienna pogoda. Zamarzanie i rozmarzanie gruntu powoduje powstawanie awarii, głównie sieci wodociągowej. Służby PWiK-u, moim zdaniem, radzą sobie z tym dosyć sprawnie. Zlokalizowanie i naprawa awarii trwa kilka godzin. To natura decyduje, czy awarii jest więcej, czy mniej. Mogą one wystąpić w różnych miejscach, a przerwy w dostawie wody trwają zazwyczaj od 2 do 6 godzin.
– Dziękujemy za rozmowę.
Mieszkańcy Suwałk mogą cieszyć się wysokiej jakości wodą, wydobywaną wyłącznie ze studni głębinowych, zlokalizowanych w północno-zachodniej części miasta w zakolu rzeki Czarnej Hańczy. Aktualnie na ujęcie wody składa się 21 studni głębinowych, których głębokość waha się w przedziale od 48 m do 138 m. W sytuacjach zwiększonego zapotrzebowania na wodę albo poważnych awarii, istnieje możliwość uruchomienia tzw. studni awaryjnych, zlokalizowanych w różnych częściach miasta.
Zanim woda trafi do kranów Suwalczan, przechodzi proces uzdatniania, składający się z napowietrzenia, filtracji oraz dezynfekcji promieniami UV. Jakość wody jest systematycznie monitorowana, zarówno na etapie jej pobierania, uzdatniania, wtłaczania do sieci wodociągowej, jak też w wyznaczonych punktach na terenie całego miasta.