Suwalscy policjanci uratowali 50-latka. Mężczyzna leżał pod szlabanem bez oznak życia. Mundurowi reanimowali suwalczanina, aż do przyjazdu załogi karetki pogotowia. Pomoc przyszła na czas i mężczyzna już z funkcjami życiowymi trafił pod opiekę lekarzy. Uratowanie 50-latka nie byłoby możliwe, gdyby nie szybka reakcja kobiety, która przechodząc obok pierwsza zareagowała.

We wtorek wieczorem suwalski dyżurny otrzymał zgłoszenie o prawdopodobnie nietrzeźwym mężczyźnie, który na szlabanie targnął się na swoje życie. Policjanci na osiedlu Północ znaleźli leżącego pod szlabanem 50-latka, z którym nie było już kontaktu. Kiedy sprawdzili u niego funkcje życiowe, okazało się, że nie oddycha. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do udzielania pierwszej pomocy. Najpierw udrożnili mężczyźnie drogi oddechowe, a następnie zaczęli go reanimować. W międzyczasie wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Policjanci prowadzili masaż serca, aż do przyjazdu medyków. Jeszcze na miejscu 50-latek odzyskał funkcje życiowe, po czym został zabrany do szpitala.

Uratowanie mężczyzny nie byłoby możliwe, gdyby nie szybka i godna naśladowania postawa kobiety, która pierwsza zareagowała. Zdjęła pasek z szyi 50-latka i wezwała na miejsce pomoc.

Źródło: KMP Suwałki