12 października w wieku 63 lat zmarł suwalski poeta Jerzy Karp. Urodził się 20 października 1956 r. w Suwałkach. Poeta, organizator życia literackiego, twórca i redaktor pisma literacko-kulturalnego „Pauza”. Laureat nagrody Prezydenta Miasta Suwałk w dziedzinie twórczości artystycznej w 2005 roku. Autor czterech książek poetyckich: Wiersze 1980-1989. Suwałki 1990, Wiersze drugie. Warszawa 1994 (z grafikami Marka K. Sobczaka), Clochard i inne wiersze. Suwałki 2000, Impresje suwalskie. Suwałki 2009 (z ilustracjami Olgi Wielogórskiej). Pogrzeb odbędzie się 17 października na suwalskim cmentarzu przy ul. Bakałarzewskiej.
Przed kilkoma tygodniami śp. Jerzy Karp przyniósł do redakcji DwuTygodnika tekst, którego nie zdążyliśmy wydrukować. Treść poniżej:
Idąc wzdłuż Czarnej Hańczy jak się słyszy taką rozmowę dwojga rowerzystów i gdy jeden z nich mówi – chyba nie ma w Polsce piękniejszego miasta niż Suwałki – to człowiek jest dumny, a w tym momencie trudno nie być dumnym, że jest się mieszkańcem tego właśnie miasta. A jestem jak pamiętam z urodzenia i późniejszego wyboru, bo przecież chciałem wiele razy z niego uciec, a to do Krakowa, w Bieszczady, literacko Warszawa wołała, a też Białystok który też dodatkowo dotyka miłością. Cóż, czas przemija i nie będę tu o sobie pisał, wszystko co ważne działo się w moim życiu, kto chciałby się dowiedzieć o tym, to znajdzie w „Kronikach” nr 4 (29) z 2016 roku, wydawanych przez Zbigniewa Fałtynowicza (Muzeum im. Marii Konopnickiej w Suwałkach). Resztę dopowie nowa książka o zastanawiającym tytule „Abel pisze list do Kaina”. I nie wiem, że trzeba spełnić ten podstawowy warunek, to ją wydać. Na dzień dzisiejszy przekazuję czytelnikom tylko wiersz.
16.07.2019 Suwałki
św. pamięci przyjaciołom: Wiesławowi Osewskiemu, Stanisławowi J. Wosiowi, Januszowi Kopciałowi, Markowi Starczewskiemu
PIEŚŃ ŚPIEWA
ale nie zawsze jej słowa
smakują jednakowo
wszystkie chwile
widzą cząstkę tego świata
przemijają i o ile się da
są do zapisania
wspomnienie jakby we śnie krzyczy
jest możliwe na dziś
kiedy dotyka niedokończonych zdań
przyjdzie jeszcze świt i on opowie
czasem zegarów
głosem ich zaśpiewa
wejdzie w takie małe przemijanie
w obecność już stworzoną
potwierdzającą że byliśmy
Suwałki, lipiec 2019 r.