W Suwałkach na pierwszym w regionie Kongresie Samorządów Polski i Litwy samorządowcy podsumowali dotychczasowych 20 lat polsko-litewskiej współpracy transgranicznej.

– Początki  intensywnej współpracy z samorządami litewskimi to 1991, rok odzyskania przez Litwę niepodległości. Rozpoczęto wtedy przebudowę przejść granicznych w Ogrodnikach i Budzisku. Powstanie Euroregionu Niemen w 1997 roku pozwoliło na intensyfikację kontaktów społecznych, gospodarczych i politycznych. Teraz jesteśmy w Unii i nie mamy granic, natomiast mamy wspólne problemy, które staramy się rozwiązywać – stwierdził Cezary Cieślukowski, Przewodniczący Konwentu Stowarzyszenia „Euroregion Niemen”.
Bogdan Dyjuk, członek Zarządu Województwa Podlaskiego stwierdził, że programy transgraniczne podniosły poziom życia mieszkańców. Z programów Polska – Litwa zmodernizowano szpitale, powstała nowa infrastruktura turystyczna. Ale były też wspólne wydarzenia kulturalne i edukacyjne, działania promujące zdrowy tryb życia  oraz projekty na rzecz zwiększenia przedsiębiorczości młodzieży, szkolenia i seminaria dla młodzieży i sektora MŚP.
Czesław Renkiewicz prezydent Suwałk powiedział że współpraca z samorządami litewskimi przyniosła same korzyści. Wspólnie realizowaliśmy projekty inwestycyjne, kulturalne, sportowe i społeczne. Więcej nas łączy niż dzieli.
W konkursie „Lider współpracy transgranicznej”, czyli w rankingu samorządów najsprawniej i najskuteczniej podejmujących współpracę transgraniczną Suwałki zostały liderem w kategorii kultura, sport i turystyka oraz wiceliderem w kategorii infrastruktura komunikacyjna.

***

Perkowski

O współpracy transgranicznej samorządów polskich i litewskich DwuTygodnik Suwalski rozmawiał z prof. dr hab. Maciejem Perkowskim z Uniwersytetu w Białymstoku.

Jakie Pana zdaniem są najważniejsze efekty współpracy transgranicznej samorządów polskich i litewskich na przykładzie Suwałk?
– Efektów jest wiele, na ogół dobrych. Zacznę od tego, że Suwałki są niekwestionowanym centrum transgranicznej współpracy samorządowej, przynajmniej po polskiej stronie granicy. Jestem    nawet gotów zaryzykować twierdzenie, że nie ujmując niczego roli miast litewskich (tu zwłaszcza Alytus) – to właśnie Suwałki koncentrują uwagę obserwatorów tej współpracy. Z przyczyn obiektywnych tego wizerunku można wymienić choćby ulokowanie w Suwałkach biura Euroregionu Niemen i jego działalność, wiele zrealizowanych projektów, osobiste kreacje suwalskich samorządowców zaangażowanych w polsko-litewską współpracę transgraniczną i inne podobne kwestie. Natomiast subiektywnie rzecz ujmując – na korzyść Suwałk przemawia sytuacja geopolityczna, wskutek której różnice cenowe (z zasady ceny na Litwie, ujęte w euro są wyższe, niż w Polsce) ściągają do Suwałk (jako największego miasta w pobliżu granicy polsko-litewskiej) wielu Litwinów, co stanowi znakomite uwarunkowanie dla transgranicznej współpracy samorządowej.
Czy ta współpraca zmieniła wzajemne nastawienie do siebie Polaków i Litwinów mieszkających na pograniczu?
– Na pewno wpłynęła tu bardzo korzystnie. Osoby z natury otwarte i optymistyczne mogły się w tej współpracy znakomicie odnaleźć i wpłynąć na jednostki mniej aktywne. Zbliżenie ułatwia też weryfikacje stereotypów, zwłaszcza negatywnych. Natomiast żadna współpraca nie daje stuprocentowej gwarancji poprawy wzajemnego postrzegania, gdyż jednostki zamknięte, zakompleksione lub z zasady sceptyczne były, są i będą obecne po obu stronach granicy,
a medialny przekaz na ten temat zniekształca często obraz rzeczywistości (skoro nagłaśnia się często odosobnione postawy negatywne, to powstaje wrażenie, że one dominują). Apelowałbym więc z jednej strony o nagłaśnianie tego, co dobre, a z drugiej
– o umiarkowanie przy informowaniu o tym, co złe.
Co Pana zdaniem powinno się zmienić we współpracy polskich i litewskich samorządów na pograniczu?
– Na pewno byłoby dobrze, gdyby kontynuowano stopniowe zbliżanie statusu prawnego samorządów po obu stronach granicy
– tak, aby łatwo odnaleźć było swoje odpowiedniki. Można też podjąć skuteczniejsze działania na rzecz uruchomienia polsko-litewskiego Europejskiego Ugrupowania Współpracy Terytorialnej. Można wespół z najbardziej otwartymi na współpracę i innowacyjny rozwój przedsiębiorcami i naukowcami analizować nieoczywiste źródła finansowania, oferty partnerskie z innych krajów itp. Warto wzmacniać kooperację gospodarczą w branżach obecnych po obu stronach granicy (swoisty klastering transgraniczny). Na pewno warto też rozwijać kompetencje istotne we współpracy transgranicznej, do czego
z perspektywy Uniwersytetu zachęcam i zapraszam!
Dziękujemy za rozmowę.