Po uroczystym otwarciu mistrzostw przez prezydenta Suwałk Czesława Renkiewicza i prezesa Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Henryka Olszewskiego rywalizację lekkoatletów poprzedziła efektowna ceremonia, której pierwsza część nawiązywała do starożytnych tradycji olimpijskich, a zakończyła się zapaleniem znicza, ustawionego tuż przy bieżni. Przed licznie zgromadzonymi widzami zaprezentowali się młodzi sportowcy z suwalskich klubów.

Trzynaście lat przetrwał rekord suwalskiego stadionu w pchnięciu kulą ustanowiony przez Tomasza Majewskiego -20.34. Od kilku dni rekord ten wynosi 20.80, a ustanowił go następca wielkiego mistrza – Konrad Bukowiecki, ten sam, który wcześniej pozbawił Majewskiego rekordu Polski. To było pierwszego dnia 34 PZLA Mistrzostw Polski do lat 23 w lekkiej atletyce. Natomiast drugiego Bukowiecki potwierdził, że równie dobrze radzi sobie z dyskiem – rzucił 58,42 m i zdobył srebro. Złoto w tej konkurencji dla Bartłomieja Stója, który uzyskał jeden z najbardziej wartościowych wyników – 60,73 m. Szczęśliwa z Suwałk wyjechała także kulomiotka Klaudia Kardasz,  która wynikiem 17,88 nie tylko wygrała, ale także uzyskała kwalifikację na lekkoatletyczne MŚ w Londynie.

Jeśli dodać do tego, że Daria Zabawska wygrała rzut dyskiem dobrym wynikiem 56,73 to jasno widać, że to konkurencje techniczne właśnie stały na najlepszym poziomie. Choć i w biegach zdarzały się jaśniejsze momenty, do których na pewno należy zwycięstwo Mateusza Borkowskiego  na 800 m z czasem 1:54,70. Bardzo dobre wyniki osiągnęli czterystumetrowcy. Wśród kobiet wygrała Aleksandra Gaworska z czasem 52,54 sek, a wśród mężczyzn najszybszy był Wiktor Suwara z wynikiem 46,42 sek.

Suwałki mają za sobą lekkoatletyczne mistrzostwa kraju juniorów, przed rokiem i teraz młodzieżowców do lat 23. I bez większych obaw mogą ubiegać się o organizację zawodów wyższej rangi. Upoważnia do tego fakt, że jest dobry stadion, liczna, mimo nie najlepszej pogody widownia, a i sama organizacja zawodów była kolejny już raz zwyczajnie dobra.