1 stycznia 2018 roku weszło w życie uchwalone przez posłów nowe Prawo Wodne. Zgodnie z jego zapisami, prawie każdy przysłowiowy „Kowalski” mieszkający w mieście zapłaci za odprowadzanie deszczówki lub wody z topniejącego śniegu do kanalizacji deszczowej.

 

O wyjaśnienie tej sytuacji zapytaliśmy prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Suwałkach Grzegorza Kochanowicza.

 

Czy do tej pory nie płaciliśmy za odprowadzanie wód opadowych?

– Płacili tyko niektórzy. Nasza Spółka do ubiegłego roku w ramach opłat za korzystanie ze środowiska, do których zaliczono opłaty za odprowadzanie wód opadowych, przekazywała do podlaskiego urzędu marszałkowskiego corocznie 130 tysięcy złotych. Opłaty te zbierane były od przedsiębiorców i spółdzielni mieszkaniowych. Naliczano je od tzw. „powierzchni zanieczyszczonych” czyli ulic, parkingów, terenów przemysłowych, baz transportowych z których, zdaniem ustawodawcy, spływały zanieczyszczone wody opadowe czyli najprościej mówiąc ścieki opadowe.

Co więc zmieniło się w nowym prawie wodnym?

– Z grubsza można powiedzieć, że zastąpiono wyrażenie „powierzchnie zanieczyszczone”, wyrażeniem „tereny uszczelnione”. Zaliczono do nich dodatkowo m.in. chodniki, podjazdy, alejki polbrukowe i dodatkowo oraz dachy, z których spływają wody opadowe do miejskiej kanalizacji burzowej. Tym samym opłatami za korzystanie z kanalizacji deszczowej objęto wszystkich właścicieli posesji, z których wody opadowe spływają do kanalizacji deszczowej.

Kto będzie naliczał należności za odprowadzanie wód opadowych?

Nowopowstała rządowa instytucja – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Przy założeniu, że za 1metr sześcienny wód opadowych zapłacimy 75 groszy, opłata za cały rok od naszego miasta wyniesie około 1,2 miliona zł. Dzieląc to przez 69 tysięcy (tylu mieszkańców liczy nasze miasto) daje to 17,4 zł na „głowę” i 52,2 zł na statystyczną suwalską rodzinę.

Według naszych szacunków to obywatel miasta posiadający dom jednorodzinny zapłaci najwięcej. Za dom z podjazdem – 20 m2 i dachem – 50 m2 opłata może wynieść 106 zł rocznie. Podwyżki nie ominą też mieszkańców spółdzielni, dla których opłaty za kanalizację deszczową wzrosną o ponad 60 proc.

Kiedy zapłacimy nowy podatek?

Na początku drugiego kwartału tego roku. Wcześniej nasza firma PWiK będzie musiała zawrzeć umowy na odprowadzanie wód opadowych z 5 500 naszymi odbiorcami – właścicielami nieruchomości mieszkalnych i produkcyjnych.