W ostatnim czasie do Urzędu Miejskiego w Suwałkach skierowano kilka pism i petycji ze strony suwalskich nauczycieli oraz związków zawodowych związanych z naliczaniem wynagrodzenia w okresie pandemii tzw. koronawirusa. Dlatego też postanowiłem w ubiegłym tygodniu wystosować swoje stanowisko w tej sprawie. Pismo przekazałem na ręce dyrektorów suwalskich placówek oświatowych oraz opublikowano je na stronie internetowej suwalskiego Ratusza.
Przede wszystkim zdecydowałem o cofnięciu decyzji w sprawie dostosowania tygodniowego zakresu treści nauczania wyłącznie do liczby godzin podstawowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych nauczyciela.
Decyzje w sprawie wypłaty wynagrodzenia to kompetencja dyrektora placówki. To dyrektor będzie podejmował decyzje w sprawie ustalenia zasad zaliczania do wymiaru godzin poszczególnych zajęć realizowanych zdalnie, a także to dyrektor ustala sposób dokumentowania tych zajęć. Ważne jest to, że możliwe jest zarówno zmniejszenie, jak i zwiększenie realizowanych przez nauczycieli godzin ponadwymiarowych w trakcie roku szkolnego, odpowiednio do potrzeb.
Z przedłożonych do Urzędu Miejskiego w Suwałkach informacji przygotowanych przez dyrektorów szkół i przedszkoli wynika, że proces zdalnego nauczania przebiega w różny sposób i jest on w zależności od szkoły lub przedszkola, bardziej lub mniej sformalizowany. Niestety w niewielu suwalskich szkołach zdalne nauczanie odbywa się z zastosowaniem platform edukacyjnych przystosowanych do kształcenia on-line w czasie rzeczywistym i zgodnie z zaplanowanym tygodniowym rozkładem zajęć. Zdecydowana większość rad pedagogicznych i dyrektorów szkół ograniczyła się do zorganizowania takiego zdalnego nauczania, które polega na przesyłaniu uczniom materiału do opanowania, ćwiczeń, wypracowań lub zadań do rozwiązania, a także filmów edukacyjnych do obejrzenia. W dużej mierze ciężar zdalnego nauczania został przeniesiony ze szkoły na rodziców.
Ponadto ze strony rodziców, ale też i nauczycieli napływa wiele krytycznych uwag i niepokojących sygnałów dotyczących organizacji zdalnego nauczania i nadzoru sprawowanego przez dyrektora lub jego braku. Są nauczyciele, którzy świetnie realizują swoje zadania, ale są i tacy, którzy od ponad miesiąca nie kontaktowali się z uczniami ani rodzicami.
W Suwałkach są mimo wszystko dobre przykłady. Wiadomo mi, że niektóre placówki jak Zespoły Szkół nr 4 i 6 oraz Szkoła Podstawowa nr 6 mimo trudnej sytuacji poradziły sobie z nowym wyzwaniem i prowadzą zajęcia w systemie on-line. Apelowałem do dyrektorów szkół o skorzystanie z tych dobrych praktyk. Niestety w zaplanowanej na 5 maja 2020 r. prezentacji dobrych rozwiązań zdalnego nauczania wdrożonych w Zespole Szkół Nr 6 w Suwałkach wzięli udział tylko dyrektorzy z 3 jednostek oświatowych, co dla mnie jest niemiłym zaskoczeniem.
Warunki i czas zdalnej pracy nauczyciela z przedszkolakami i uczniami klas I-III szkół podstawowych (kontakt praktycznie tylko z rodzicami), nauczyciela w świetlicy, wychowania fizycznego, bibliotekarza, nauczyciela pracującego z uczniami z niepełnosprawnością umysłową, szczególnie w stopniu umiarkowanym, znacznym lub głębokim – może nasuwać wiele wątpliwości i trudności w rozliczeniu podstawowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć dydaktycznych, a co za tym idzie rozliczenia godzin pracy nauczyciela.
Nie wyobrażam sobie też rozliczania godzin ponadwymiarowych przez nauczycieli, którzy nie korzystają z możliwości prowadzenia lekcji z klasą/grupą on-line w czasie rzeczywistym, a jedynie ograniczają się do przesyłania uczniom materiałów do opanowania lub zadań i ćwiczeń do wykonania. Taki tryb pracy powinien moim zdaniem funkcjonować przede wszystkich w starszych klasach szkół podstawowych oraz we wszystkich szkołach średnich.
Wierzę jednak, że dyrektorzy suwalskich placówek oświatowych wspólnie z radami pedagogicznymi ostatecznie stworzą takie warunki pracy, które pozwolą zarówno dzieciom, jak i im samym realizować zajęcia dydaktyczne w sposób właściwy.